Trybuna najzagorzalszych fanów Lecha Poznań została zamknięta na najbliższy ligowy mecz u siebie. Część stadionu będzie nieczynna w czasie marcowego spotkania z Polonią Warszawa. To kara za odpalenie rac w drugiej połowie piątkowego meczu ze Śląskiem Wrocław.

Na zamknięcie trybuny nr 2, zgodnie z przewidywaniami, zdecydował się wojewoda wielkopolski Piotr Florek. W drugiej połowie piątkowego meczu ze Śląskiem Wrocław fani Lecha odpalili race i użyli petard hukowych. Sędzia Paweł Gil musiał dwukrotnie przerwać pojedynek.

Kara nałożona przez wojewodę dotyczy pierwszego spotkania Lecha u siebie w rundzie wiosennej. W drugiej kolejce serii rewanżowej drużyna z Poznania zagra z Polonią Warszawa.

"Żyleta" także zamknięta

To nie pierwszy w tym sezonie przypadek, gdy zamknięta została część jednego z ligowych stadionów. W październiku wicewojewoda mazowiecki Dariusz Piątek zadecydował o wyłączeniu z użytku części trybuny północnej, tzw. Żylety, na stadionie Legii Warszawa w czasie meczu z Piastem Gliwice. Była to kara za odpalenie rac, zakrywanie twarzy i ukrywanie się przez kibiców pod wielkimi sektorówkami w czasie wyjazdowego spotkania Legii z Pogonią Szczecin.

Wcześniej wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski zamknął część "Żylety" na mecz z Wisłą Kraków. Był to skutek zachowania kibiców podczas derbów stolicy, które odbyły się 21 września. Wtedy również odpalone zostały race, a tuż przed końcem pierwszej połowy doszło do przepychanek pseudokibiców Legii z pracownikami ochrony.