Michał Kwiatkowski z zespołu Omega-Pharma Quick Step znów błysnął formą na trasie Tour de France. Na dziewiątym etapie finiszował najszybciej z grupy pościgowej i zajął trzecie miejsce. Wygrał Irlandczyk Daniel Martin, a liderem pozostał Christopher Froome.

Michał Kwiatkowski już po raz drugi zakończył etap tegorocznej Wielkiej Pętli na tak wysokim miejscu. Wcześniej na etapowym podium Tour de France stało jedynie dwóch naszych kolarzy - Zenon Jaskuła (1. i 3.) oraz Lech Piasecki (2.). Jednak to historia kolarstwa sprzed 20 lat.

Dziś Polak na finiszowych metrach wyprzedził zawodników z grupy pościgowej, która starała się dogonić uciekającą dwójkę - Irlandczyka Daniela Martina i Duńczyka Jacoba Fugslanga. Obaj na mecie uzyskali 20 sekund przewagi, ale niespodzianki nie było. Wygrał lepszy w walce na ostatnich metrach Martin.

Etap miał dziwny przebieg. Lider, Christopher Froome, dość szybko przestał liczyć na swoich pomocników. Przez niemal cały dzień musiał radzić sobie sam. Jego najgroźniejsi rywale cały czas starali się atakować. Broniący żółtej koszulki Froome musiał jechać czujnie, ale tempa nie wytrzymali jego koledzy na czele z wiceliderem wyścigu Richiem Porte. Kiedy od czołowej grupy oderwali się Martin i Fugslang jedynie Kwiatkowski próbował ich przez chwilę gonić. Reszta faworytów jechała w kilkunastoosobowej grupie, na czele której do mety dotarł także Polak.

Froome pozostał liderem wyścigu. Kolejne miejsca w klasyfikacji generalnej zajmują Hiszpan Alejandro Valverde i Holender Bauke Mollema. Kwiatkowski przesunął się na 13. lokatę.

Jutro w wyścigu dzień przerwy. Kolarze wrócą do rywalizacji we wtorek. Przejadą z Saint-Gildas-des-Bois do Saint-Malo. To stosunkowo płaski etap. O etapowe zwycięstwo będzie mógł pokusić się któryś ze sprinterów.