Zdaniem Jacka Ziobera brak powołania do kadry na mistrzostwa Europy dla Kamila Grosickiego to dość ryzykowne posunięcie. "Kamil może dać tej drużynie coś ekstra na boisku i w szatni. Byli już selekcjonerzy, którzy powołaniami rozwalili zespół" - zaznaczył były reprezentant kraju. "Paulo Sousa nie popełnił większych błędów, powołał najlepszych piłkarzy" - tak z kolei nominacji do kadry na Euro 2020 ocenił były selekcjoner Jerzy Engel.

Dziś trener Paulo Sousa ogłosił nazwiska 26 piłkarzy, którzy pojadą na mistrzostwa Europy, a także dodatkowego bramkarza - Radosława Majeckiego, który weźmie udział tylko w zgrupowaniu w Opalenicy.

W kadrze po długiej przerwie znaleźli się m.in. Przemysław Frankowski i Jakub Świerczok oraz pominięty ostatnio przez Sousę Tomasz Kędziora. Jedynie na liście rezerwowej znaleźli się natomiast Kamil Grosicki i Sebastian Szymański.

"Na tym etapie nie ma czasu na eksperymenty"

Jak przyznał w rozmowie z PAP Jacek Ziober, brak powołań dla tej dwójki to duże zaskoczenie i ryzykowne posunięcie selekcjonera.

Wiemy, że Sousa jest odważny, ale na tym etapie nie ma czasu na eksperymenty. A za taki uważam powołanie dla Frankowskiego w miejsce Grosickiego
. Kamil mimo słabego okresu w klubie, może dać tej drużynie coś ekstra na boisku i w szatni. Jeśli ktoś w końcówce może wejść z ławki i jedną akcją odwrócić losy meczu, to jest to właśnie Grosik. To wymarzony zmiennik na ostatnie 15 minut. Byli już selekcjonerzy, którzy powołaniami rozwalili zespól i nie życzę Sousie, żeby tą decyzją poszedł ich drogą - podkreślił 46-krotny reprezentant kraju.

Dodał, że nikt nie powinien jechać na turniej za zasługi i zmiana pokoleniowa jest nieuchronna, lecz - jak zaznaczył - są ogniwa zespołu, które go scalają. Kamil to pozytywna postać reprezentacji. Sousa jeszcze niczym nie zasłużył się dla reprezentacji i nikt nie miałby mu za złe, gdyby Grosicki był w kadrze i wchodził na podmęczonego rywala - tłumaczył.

Były napastnik drużyny narodowej nie rozumie też decyzji o rezygnacji z Szymańskiego, który w tym sezonie w barwach Dynama Moskwa grał regularnie w rosyjskiej ekstraklasie. Nie mogę zaprzeczać sam sobie, bo mówiłem, że trzeba się na kogoś zdecydować. Myślę jednak, że pod względem przydatności, piłkarz z takim doświadczeniem przyda się bardziej niż młodziutki Kacper Kozłowski - ocenił.

Ziober zaznaczył, że zasłużenie szansę powrotu do drużyny narodowej otrzymał natomiast Świerczok. 28-letni napastnik ma za sobą udany sezon w ekstraklasie, w której zdobył 15 goli.

To bardzo mobilny piłkarz, który indywidualną akcją, swoją techniką, potrafi zrobić coś z niczego. Do strzelenia bramki czasem wystarczy mu pół sytuacji - wskazał były zawodnik m.in. ŁKS Łódź, Montpellier HSC i Osasuny Pampeluna.

"Są tutaj naprawdę świetni zawodnicy"

Wybór Paulo Sousy chwalił natomiast były selekcjoner reprezentacji Jerzy Engel. Pierwszy wniosek, jaki nasuwa się patrząc na listę powołanych jest taki, że mamy mocną reprezentację. Są tutaj naprawdę świetni zawodnicy, z którym można ułożyć dobry zespół - ocenił Engel. Podkreślił, że bardzo ucieszył się z decyzji o nominacji dla obrońcy Tomasza Kędziory z Dynama Kijów.

To był bardzo mocny punkt poprzedniej reprezentacji prowadzonej przez Jerzego Brzęczka. Bardzo mi go brakowało w pierwszej selekcji Paula Sousy. Teraz został zauważony. Do drużyny wraca więc dobry i skuteczny piłkarz - nie miał wątpliwości.

Zdaniem Engela największe kontrowersje i gorące dyskusje wzbudzi pominięcie dwóch pomocników Kamila Grosickiego i Sebastiana Szymańskiego.

To są piłkarze, którzy dawali reprezentacji wiele dobrego, szczególnie Grosicki, który wnosił też ogromne doświadczenie, był jednym z liderów. Oczywiście można wskazywać, że on nie grał ostatnio w swoim klubie, ale przecież solidnie trenował i można byłoby wykorzystać zadaniowo przez kilkanaście minut w meczu - zauważył Engel, który przyznał, że sytuacja z brakiem powołania dla Grosickiego przypomina tę z 2002 roku, gdy on nie powołał na mistrzostwa świata Tomasza Iwana.

Można doszukiwać się analogi, bo to podobni gracze i znajdowali się w podobnej sytuacji. Gdyby reprezentacji coś nie wyszło, to będziemy jeszcze długo dyskutować, że gdyby był Grosicki, to może ułożyłoby się to inaczej - stwierdził.

Brak powołania Szymańskiego Sousa tłumaczył tym, że podczas marcowych meczów eliminacji mistrzostw świata nie sprawdził się w roli "wahadłowego", a w środku pola ma lepszych graczy.

Dla mnie Szymański to środkowy pomocnik, taka naturalna "dziesiątka". Piłkarz z ogromnym potencjałem. Miał pecha, bo w marcu był po chorobie i w związku z tym nie mógł się pokazać z dobrej strony. To chyba zaważyło, że się w tej kadrze nie znalazł. Szymański ma za sobą bardzo dobry sezon w klubie. Sousa powołał Kacpra Kozłowskiego, ale dla mnie na dzisiaj Szymański jest lepszym zawodnikiem. Sousa ma odnieść sukces na tych mistrzostwach, a nie myśleć o przyszłości, bo to jego może już nie dotyczyć" - uzasadnił.

W kadrze na Euro znalazło się także miejsce dla Jakuba Świerczoka. Napastnik Piasta Gliwice skorzystał na kontuzji Krzysztofa Piątka. Według Engela Świerczok to dobry wybór, choć czeka go tylko walka o miano napastnika numer 3 z Dawidem Kownackim i Karolem Świderskim, bo miejsce w ataku zarezerwowane jest dla duetu Robert Lewandowski - Arkadiusz Milik.

Po ogłoszeniu kadry na mistrzowski turniej zawsze będą pytania i wątpliwości. Karol Linetty czy Szymański albo Kozłowski? Grosicki czy ktoś inny. To jest prawo selekcjonera. On będzie odpowiadał za tych zawodników, na których postawił. Miejmy nadzieję, że trafił z selekcją. Według mnie Paulo Sousa nie popełnił większych błędów, powołał najlepszych piłkarzy - podsumował Engel.

Sousa: Najlepsza decyzja, jaką mogliśmy podjąć

Nazwiska 26 piłkarzy powołanych na Euro 2020 trener reprezentacji Polski Paulo Sousa ogłosił podczas wideokonferencji.

Biorąc pod uwagę wszystkie obserwacje z rozgrywek ligowych oraz naszych trzech dotychczasowych meczów w kadrze, uważamy, iż to najlepsza decyzja, jaką mogliśmy podjąć. Mam nadzieję, że uda nam się osiągnąć wiele, aby wszyscy Polacy byli dumni - powiedział Sousa podczas wideokonferencji.

Jesteśmy pewni, że tych 26 piłkarzy z listy powołanych to najlepsi obecnie zawodnicy, którzy mają poparcie Polaków i na pewno razem zagrają dobrze. Dzięki temu poparciu otrzymamy dużo energii i osiągniemy coś historycznego - dodał.


Biało-czerwoni rozpoczną 24 maja zgrupowanie w wielkopolskiej Opalenicy, które zainauguruje bezpośredni etap przygotowań do mistrzostw Europy.

Z powodu pandemii Covid-19 UEFA zdecydowała, że kadry 24 uczestników ME będą liczniejsze niż zwyczajowo. Trenerzy mogą powołać 26 piłkarzy (w przeszłości 23), przy czym w kadrze meczowej na dane spotkanie można zgłosić 23 graczy.

Ostateczne skład należy podać do 1 czerwca - do końca dnia. W przypadku kontuzji w trakcie mistrzostw Europy jednego z trzech bramkarzy UEFA dała możliwość powołania dodatkowego golkipera.

Powołanie na turniej otrzymali Tomasz Kędziora i Karol Linetty, których brak w marcowych meczach eliminacji mistrzostw świata był największym zaskoczeniem, a także m.in. Przemysław Frankowski, Tymoteusz Puchacz, Michał Helik, Dawid Kownacki, Karol Świderski i Jakub Świerczok.

W 26-osobowym gronie jest czterech piłkarzy z polskiej ekstraklasy. Oprócz Świerczoka z Piasta Gliwice i Puchacza z Lecha Poznań, również 17-letni Kacper Kozłowski z Pogoni Szczecin oraz Kamil Piątkowski z Rakowa Częstochowa (od 1 lipca Red Bull Salzburg).

Nie ma natomiast żadnego zawodnika z drużyny mistrza Polski - Legii Warszawa.

Decyzje zawsze są kontrowersyjne. Podejmując je, trzeba wziąć pod uwagę przede wszystkim charakterystykę poszczególnych zawodników. I to, jak drużyna ma funkcjonować. Szukamy piłkarzy, których energia przyczyni się do sukcesów i pomoże zespołowi zwyciężać. Jeżeli chodzi o zawodników Legii - podjęliśmy taką, a nie inną decyzję, aby mieć zawodników z trochę inną charakterystyką do gry w kadrze - stwierdził Sousa.

Z powodu niedawno odniesionych kontuzji w turnieju zabraknie Krzysztofa Piątka i Arkadiusza Recy. Wcześniej poważne urazy sprawiły, że szanse udziału w ME stracili Jacek Góralski i Krystian Bielik.

Sousa powołał dodatkowego bramkarza - Radosława Majeckiego z AS Monaco, który weźmie udział tylko w rozpoczynającym się 24 maja zgrupowaniu w Opalenicy.

Natomiast trójkę "głównych" golkiperów stanowią Wojciech Szczęsny, Łukasz Fabiański i Łukasz Skorupski.

Zgrupowanie w Opalenicy potrwa do 8 czerwca. W jego trakcie polscy piłkarze zagrają dwa towarzyskie spotkania - 1 czerwca z Rosją we Wrocławiu i 8 czerwca z Islandią w Poznaniu. Od 9 czerwca bazą kadry będzie jeden z sopockich hoteli.

Występ w fazie grupowej ME, które rozpoczną się 11 czerwca, biało-czerwoni zainaugurują 14 czerwca ze Słowacją w Sankt Petersburgu. Pięć dni później w Sewilli ich rywalem będzie Hiszpania, a 23 czerwca ponownie w Rosji zmierzą się ze Szwecją.

Lista powołań na zgrupowanie przed EURO 2020


Bramkarze:

  • Łukasz Fabiański (West Ham United),
  • Radosław Majecki (As Monaco),
  • Łukasz Skorupski (FC Bologna),
  • Wojciech Szczęsny (Juventus Turyn);

Obrońcy:

  • Jan Bednarek (Southampton FC),
  • Bartosz Bereszyński (Sampdoria Genua),
  • Paweł Dawidowicz (Hellas Werona),
  • Kamil Glik (Benevento),
  • Michał Helik (Barnsley FC),
  • Tomasz Kędziora (Dynamo Kijów),
  • Kamil Piątkowski (Raków Częstochowa),
  • Tymoteusz Puchacz (Lech Poznań),
  • Maciej Rybus (Lokomotiw Moskwa);

Pomocnicy:

  • Przemysław Frankowski (Chicago Fire),
  • Kamil Jóźwiak (Derby County),
  • Mateusz Klich (Leeds United),
  • Kacper Kozłowski (Pogoń Szczecin),
  • Grzegorz Krychowiak (Lokomotiw Moskwa),
  • Karol Linetty (FC Torino),
  • Jakub Moder (Brighton&Hove Albion),
  • Przemysław Płacheta (Norwich City),
  • Piotr Zieliński (FC Napoli);

Napastnicy:

  • Dawid Kownacki (Fortuna Duesseldorf),
  • Robert Lewandowski (Bayern Monachium) - kapitan,
  • Arkadiusz Milik (Olympique Marsylia),
  • Karol Świderski (PAOK Saloniki),
  • Jakub Świerczok (Piast Gliwice).


Lista rezerwowych, w razie kontuzji podstawowych zawodników: 

  • Rafał Augustyniak, 
  • Kamil Grosicki, 
  • Robert Gumny, 
  • Sebastian Szymański.