Jakub Przygoński jadący Mini zajął trzecie miejsce na czwartym etapie Rajdu Dakar z Arequipy do Tacny na granicy Peru z Chile. Dzień wcześniej również był trzeci. W klasyfikacji generalnej awansował na czwartą pozycję. Prowadzi wciąż Katarczyk Nasser Al-Attiyah (Toyota).

Jakub Przygoński jadący Mini zajął trzecie miejsce na czwartym etapie Rajdu Dakar z Arequipy do Tacny na granicy Peru z Chile. Dzień wcześniej również był trzeci. W klasyfikacji generalnej awansował na czwartą pozycję. Prowadzi wciąż Katarczyk Nasser Al-Attiyah (Toyota).
Jakub Przygoński podczas Rajdu Dakar /ERNESTO ARIAS /PAP/EPA

Al-Attiyah wygrał czwartkowy etap. Przygoński, który po raz kolejny startuje z belgijskim pilotem Tomem Colsoulem, stracił do niego ponad osiem minut. Łącznie - po czterech etapach - polski kierowca ustępuje mu o 22 minut i17 sekund.

Drugie miejsce w czwartek, ze stratą 1.52 do zwycięzcy, zajął Francuz Stephane Peterhansel w Mini, trzynastokrotny zwycięzca Rajdu Dakar (siedem razy za kierownicą samochodu i sześć razy na motocyklu). Taką samą lokatę zajmuje w klasyfikacji generalnej.

Czwarty etap dla samochodów osobowych i ciężarówek prowadził z Arequipy do Tacny (664 km), natomiast dla motocykli i quadów - z Arequipy do Moquegua (511 km).

Czwartkowa rywalizacja była pierwszą częścią tzw. etapu maratońskiego. Żaden uczestnik rajdu nie mógł tego dnia liczyć na pomoc mechaników w celu naprawienia pojazdu, również na mecie nie mógł korzystać z serwisu.

Opracowanie: