Maria de Villota, która była kierowcą testowym zespołu Formuły 1 Marussia, została znaleziona martwa w hotelowym pokoju w Sewilli. 33-latka była córką byłego kierowcy F1, Emilio de Villoty.

Pracownicy hotelu zaalarmowali pogotowie po sygnale od asystentki Villoty, która ją znalazła. Po przybyciu na miejsce lekarze mogli tylko stwierdzić zgon sportsmenki.

Według źródła zbliżonego do śledztwa, na które powołała się francuska agencja AFP, sekcja wykazała, że 33-letnia de Villota "zmarła z przyczyn naturalnych". Więcej nie mogę powiedzieć ze względu na szacunek dla rodziny - dodał informator.

3 lipca ubiegłego roku Maria de Villota miała groźny wypadek podczas testów na lotnisku w angielskim Duxford. Jej bolid uderzył w ciężarówkę ze sprzętem. Kobieta straciła prawe oko.

Villota rozpoczęła przygodę ze sportami motorowymi od kartingu. W latach 2002-2006 bez większych sukcesów startowała w hiszpańskiej Formule 3. W 2004 roku wzięła udział w 24-godzinnym wyścigu na amerykańskim torze w Daytona Beach i była dziesiąta.