Dyskwalifikacja w wielkoszlemowym turnieju tenisowym US Open kosztowała Serba Novaka Djokovica łącznie 267,5 tys. dolarów.

Zgodnie z przepisami dyskwalifikacja oznacza utratę nagrody finansowej i wywalczonych w turnieju punktów. Udział w czwartej rundzie oznaczał zarobek co najmniej 250 tys. dolarów. Kolejne 10 tys. Djokovic stracił w wyniku kary nałożonej przez organizatorów za niesportowe zachowanie. Z kolei 7,5 tys. USD kosztowała go nieobecność na obowiązkowej pomeczowej konferencji prasowej.

W dotychczasowej karierze serbski triumfator 17 turniejów Wielkiego Szlema, w tym trzykrotnie najlepszy w US Open, zarobił ponad 140 milionów dolarów.

Apel Djokovica do kibiców

Do incydentów doszło pod koniec pierwszego seta niedzielnego meczu 1/8 finału z Hiszpanem Pablo Carreno Bustą. Djokovic - lider klasyfikacji tenisistów i główny faworyt imprezy - pozbywając się piłki po zakończonym gemie, trafił nią w sędzię liniową. Kobieta upadła na kolana, zaczęła się dusić i złapała się za szyję. Sytuacja szybko została opanowana. Djokovic został wykluczony z rywalizacji. 

33-letni Djokovic, jeden z najlepszych tenisistów w historii, po przerwanym spotkaniu szybko się spakował i odjechał z obiektu. Później poinformowano, że udał się na lotnisko i błyskawicznie opuścił Nowy Jork. W mediach społecznościowych Serb przeprosił organizatorów turnieju oraz wszystkich, którzy poczuli się dotknięci jego zachowaniem. Tak mi przykro... - napisał.

Zwrócił się też bezpośrednio do sędzi: "Przepraszam, że spowodowałem u pani taki stres. To było niezamierzone, niepoprawne".

Ona nie zrobiła nic złego. Proszę wspierajcie ją - zwrócił się natomiast dziś do swoich kibiców Novak Djokovic. Sędzia spotyka się bowiem teraz z falą obraźliwych komentarzy w internecie. Dzięki takim momentom staniemy się silniejsi. Dzielcie się miłością ze wszystkimi - dodał tenisista.