Polska wciąż bez medalu na lekkoatletycznych MŚ. Natalia Bukowiecka czasem 49,27 zajęła czwarte miejsce w finałowym biegu na 400 m. Wygrała Amerykanka Sydney McLaughlin-Levrone - 47,78, przed Marileidy Paulino z Dominikany - 47,98 i Salwą Eid Naser z Bahrajnu - 48,19. "Poziom był kosmiczny, nic więcej nie mogłam zrobić" - powiedziała polska lekkoatletka.

McLaughlin-Levrone uzyskała drugi wynik w historii światowej lekkoatletyki. 47,78 to również rekord USA i Ameryki Północnej. Amerykance do rekordu świata zabrakło 0,18 s.

Rekordzistką świata jest Niemka Marita Koch. Reprezentantka NRD w 1985 roku w Canberze uzyskała czas 47,60. Do McLaughlin-Levrone należy natomiast rekord świata w biegu na 400 m ppł - 50,37. Amerykanka w tej konkurencji zdobyła dwa złote medale olimpijskie oraz złoto i srebro MŚ.

Poziom finałowego biegu na 400 m był bardzo wysoki. Wszystkie zawodniczki zeszły poniżej 50 sekund. Bukowiecka uzyskała swój najlepszy wynik w tym sezonie. 49,27 to najlepszy wynik w historii, który nie dał medalu MŚ.

Podczas MŚ w Tokio w biegu na 400 m startowała także Justyna Święty-Ersetic, która odpadła w eliminacjach.

Bukowiecka: Pierwsza trójka była poza zasięgiem

Poziom był kosmiczny. Jestem z siebie zadowolona, bo spełniłam swoje założenia. Wiadomo, że walczyłam do końca, bo wszystko może się wydarzyć, ale pierwsza trójka była poza zasięgiem. Nic więcej nie mogłam zrobić. Czwarte, trochę pechowe miejsce, ale cieszy po tym wszystkim, co działo się w tym sezonie. Wynik też bardzo dobry - oceniła brązowa medalistka igrzysk olimpijskich w Paryżu. Dwa lata temu w Budapeszcie pobiegła wolniej i... wywalczyła wicemistrzostwo świata.

Jakoś mnie ten dzisiejszy poziom nie dziwi. Pewnie jest mały smutek, ale nie sądziłam, że wyciągnę tyle z tego sezonu, więc jest też radość - analizowała na gorąco.

Przyznała, że gdyby nie deszcz i mokra bieżnia, to mógł zostać poprawiony nawet rekord świata. Jeszcze trochę do niego brakowało. Myślałam, że Salwa będzie jeszcze mocniejsza - dodała Bukowiecka.

Bukowiecka: Zbliżamy się do rekordu świata

Zbliżamy się do rekordu świata, a raczej dziewczyny sie zbliżają. Czy on padnie? Zobaczymy. Pytanie jest o to, czy Sydney będzie chciała biegać płaskie 400 m czy 400 m ppł. Od tego wiele zależy. Jak pójdzie typowo pod płaskie 400 m i tak zrobi trening, to będzie się jeszcze poprawiać - oceniła Polka.

Przyznała, że długi czas była blisko Paulino, ale jak wyszła na ostatnią prostą, to już wiedziała, że ich nie dogoni.

Pytana o porównanie czwartego miejsca w mikście 4×400 m i czwartego indywidualnie wskazała, że większy niedosyt był w drużynie. Tam dwie setne zabrakło do medalu. Z siebie indywidualnie jestem zadowolona, bo przyjechałam tu z 10. wynikiem, a skończyłam z czwartym. Przygotowałam formę na najwyższym poziomie. Odżyłam psychicznie. Sama sobie udowodniłam, że mimo tego wszystkiego mogę szybko biegać - skwitowała Bukowiecka.

Zapytana o start w sztafecie 4×400 m i cele polskiej drużyny Bukowiecka odpowiedziała: Mam nadzieję, że nie będzie czwartego miejsca.