11 osób potrzebowało pomocy ratowników TOPR w minionych dniach. Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe podsumowało miniony weekend.

W ostatnich dniach TOPR udzielił pomocy 11 osobom. W większości przypadków obyło się bez urazów, a głównym powodem działań ratunkowych było nieodpowiednie planowanie i przygotowanie turystów - napisało na Facebooku Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.

Ratownicy TOPR wymienił interwencje z minionych dni:

  • 5 maja - ewakuacja dwójki turystów z Hali Gąsienicowej;
  • 6 maja - akcja po trzy turystki, które w trakcie załamania pogody utknęły w rejonie kopuły szczytowej Kasprowego Wierchu;
  • 7 maja - wyprawa w rejon Skrajnego Granata, gdzie utknęła trójka turystów; ewakuacja osoby z nadciśnieniem  z schroniska na Kalatówkach;
  • 8 maja - wyprawa na przełęcz Krzyżne, gdzie utknęła dwójka turystów; wyprawa poszukiwawcza po turystkę, która nie wróciła z wycieczki na Czerwone Wierchy. Turystkę udało się znaleźć całą i zdrową ok. godz. 22:30 w rejonie Upłaziańskiej Kopy, skąd sprowadzono ją do wylotu doliny Kościeliskiej.

W Tatrach panują typowo wiosenne warunki. W nocy pokrywa śnieżna zamarza ,co powoduje, że w godzinach przedpołudniowych powierzchnia śniegu jest bardzo twarda i nie trudno o fatalne w skutkach poślizgnięcie. W godzinach popołudniowych wpływ słońca i temperatury przyczynia się do szybkiego rozmiękania pokrywy śnieżnej i wzrostu zagrożenia lawinowego - przypominają toprowcy.

Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe podkreśla: "raki, czekan, kask, lawinowe ABC oraz umiejętności korzystania z tego sprzętu są nadal nieodzowne przy wyjściach w wyższe partie gór".

Obecnie stopień zagrożenia lawinowego w Tatrach jest umiarkowany.