Komenda Miejska Policji w Wałbrzychu na Dolnym Śląsku szuka świadków napadu na pracownika kantoru, do którego doszło we wtorek rano. Sprawcy zaatakowali mężczyznę i wyrwali mu plecak. Nieoficjalnie wiadomo, że w środku była spora kwota. Poszkodowany trafił do szpitala, a funkcjonariusze próbują namierzyć napastników.

Do napadu doszło we wtorek około godziny 7 rano, pomiędzy Aleją Wyzwolenia a ulicą Sienkiewicza w Wałbrzychu. 61-letni pracownik kantoru został zaatakowany na podwórku. Policja nie podaje, ilu dokładnie było napastników. Nie była to jedna osoba.

Sprawcy wyrwali swojej ofierze plecak. Policjanci ustalają, co zginęło. Dla dobra prowadzonych czynności nie przekazujemy szczegółów - mówi podkom. Marcin Świeży z KMP w Wałbrzychu.

Nieoficjalnie mówi się, że w środku była spora kwota. Zaatakowany pracownik kantoru trafił do szpitala. Miał obrażenia głowy, które nie zagrażały jego życiu. Opuścił już szpital.

Policja poszukuje sprawców. Prosi o pomoc świadków zdarzenia. Chodzi szczególnie o osoby mające zainstalowaną w samochodzie kamerę, które w godzinach 06.30 - 7.30 przejeżdżały Aleją Wyzwolenia, ul. Piłsudskiego, Mickiewicza i ulicami pobocznymi. 

Proszone są one o zgłoszenie się do Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu przy ul. Mazowieckiej 2 lub o kontakt telefoniczny. Numery telefonu to 47 87 51 213 i 47 87 52 34. Można też skontaktować się z najbliższą jednostką policji wybierając numer 112.


Opracowanie: