Do Wrocławia przybyło ponad 50 tys. Ukraińców, którzy uciekają przed wojną w swoim kraju - ocenił prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. "Staramy się pomagać im na wszelkie możliwe sposoby" - dodał.

Po Mazowszu, Dolny Śląsk jest drugim najczęściej wybieranym miejscem podróży wśród uchodźców z Ukrainy i ta tendencja raczej nie powinna się zmienić - ocenił wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski. 

Punkt recepcyjny i noclegowy dla uchodźców z Ukrainy znajduje się przed starym terminalem lotniska we Wrocławiu.

Bardzo dziękuję prezesowi portu lotniczego Dariuszowi Kusiowi i władzom miasta za zorganizowanie tego punktu noclegowego. Zdajemy sobie sprawę, że przed nami kolejna fala uchodźców, ale tym razem będą to osoby znacznie słabiej zakotwiczone w naszym regionie i mieście. Takie, które nie mają tu bliskich, więc opieka będzie musiała być nad nimi większa - powiedział wojewoda Obremski.

Prezydent Wrocławia ocenił, że do miasta dotarło ponad 50 tys. uchodźców z Ukrainy i choć niektórzy pojechali dalej, to miasto nadal rozwija bazę noclegową - tę przejściową i tę na dłużej.

Wypełniły się uchodźcami przygotowane na ten cel niektóre obiekty sportowe jak np. sala przy ul. Gwarnej, czy przy ul. jedności Narodowej. Teraz przygotowujemy budynek po dawnym V LO do zamieszkania przez uchodźców. Staramy się pomagać na wszelki możliwy sposób. Postawiliśmy namioty przy dworcu i wczoraj wydaliśmy 6 tys. ciepłych posiłków. Wszystkim wydajemy pakiety startowe ze środkami higienicznymi i jedzeniem"- powiedział prezydent Sutryk.

Dodał, że Wrocław jest w kontakcie z miastami partnerskimi, które deklarują przyjęcie Ukraińców do siebie. "Dziś pojedzie pierwszy autokar do francuskiego Lille. Mer tego miasta zadeklarowała, że mogą przyjąć 4 tys. uchodźców" - powiedział Sutryk.