Śledztwo ws. śmiertelnego potrącenia 2-latka w miejscowości Zdunek na Mazowszu zostało umorzone. Biegli nie dopatrzyli się winy kierowcy auta dostawczego.
Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło 17 lipca 2024 r. w godzinach przedpołudniowych. 51-letni kierowca samochodu dostawczego przywiózł do gospodarstwa w miejscowości Zdunek paszę dla zwierząt.
Śledczy ustalili, że po krótkiej rozmowie z ojcem dwulatka mężczyzna zaczął manewrować samochodem po podwórku. Po chwili okazało się, że potrącił dziecko.
Dwuletni chłopiec miał obrażenia głowy i klatki piersiowej. Zmarł na miejscu.
Prokuratura przedstawiła kierowcy zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Po ponad roku śledztwo zostało umorzone. Podstawą decyzji śledczych była opinia biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych.
Biegły za przyczynę powstania zdarzenia uznał zachowanie dziecka, które weszło przed przód stojącego samochodu - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce Elżbieta Edyta Łukasiewicz.
Zdaniem biegłego, kierowca swoim zachowaniem nie naruszył żadnych przepisów ruchu drogowego. Ruszał z miejsca powoli i na polecenie właściciela posesji, który jednocześnie stanowił osobę asystującą. Na podstawie materiału dowodowego nie można wykazać, aby kierujący swoim zachowaniem przyczynił się do zaistniałego zdarzenia - podkreśliła rzeczniczka prokuratury.
Postanowienie o umorzeniu śledztwa jest prawomocne.


