Pożar w areszcie śledczym na warszawskiej Białołęce. Konieczna była ewakuacja grupy osadzonych.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że jeden z osadzonych wrzucił niedopałek do szczeliny między ścianami w celi, przez co zaczął się tlić materiał izolacyjny budynku.

Doszło do dużego zadymienia w pomieszczeniach, w efekcie czego konieczne było przeniesienie grupy osadzonych do innej części aresztu.

Na czas akcji gaśniczej zostali oni wyprowadzeni przez strażników do świetlicy aresztu.

Na miejscu pracowało siedem zastępów straży pożarnej.

Opracowanie: