Policjanci z warszawskiego Bemowa zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzież pieniędzy z bankomatu za pomocą kodów BLIK. Złodziej wpadł na gorącym uczynku, a przy sobie miał aż 10 tysięcy złotych, dokumenty należące do innej osoby oraz narkotyki. Grozi mu do 10 lat więzienia.
- Więcej aktualnych informacji z Polski i ze świata znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl
Do zatrzymania złodzieja doszło przy ulicy Uniejowskiej na warszawskim Bemowie. Policjanci patrolujący okolicę zauważyli mężczyznę, który stał przy bankomacie i rozglądał się nerwowo dookoła.
Funkcjonariusze postanowili sprawdzić, co się dzieje. Podczas kontroli okazało się, że mężczyzna miał przy sobie 10 tysięcy złotych w gotówce.
Podejrzany tłumaczył policjantom, że pieniądze pochodzą z jego dodatkowej pracy. Jednak podczas dalszego przeszukania funkcjonariusze znaleźli przy nim także dokument należący do innej osoby oraz narkotyki.
Śledczy szybko ustalili, w jaki sposób mężczyzna zdobył gotówkę. Okazało się, że pieniądze pochodziły od kobiety, która myślała, że kupuje towar od sprzedawcy na jednym z popularnych portali zakupowych.
Kobieta dokonała płatności za pomocą kodu BLIK, nieświadoma, że padła ofiarą oszustwa.
Zatrzymany mężczyzna usłyszał łącznie sześć zarzutów, w tym za kradzież z włamaniem oraz posiadanie narkotyków.
Za popełnione przestępstwa grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Policja apeluje o ostrożność podczas dokonywania transakcji internetowych i przypomina, by nie przekazywać kodów BLIK nieznajomym osobom.


