Policjanci z Puszkowa zatrzymali mężczyznę, który podejrzewany był o kradzież biżuterii z jednego z lombardów na terenie miasta. Zdradził go charakterystyczny kapelusz. Okazało się, że 31-latek miał na swoim koncie inne przestępstwa, których dokonał na terenie Warszawy. Po usłyszeniu zarzutów, trafił na trzy miesiące do aresztu.

Na początku września w jednym z lombardów na terenie Pruszkowa, doszło do kradzieży łańcuszka. Mężczyzna, w charakterystycznym kapeluszu, pod pretekstem przymierzenia biżuterii, wykorzystał moment nieuwagi sprzedających i uciekł. Wartość skradzionego łańcuszka to ponad 10 tys. złotych. 

Wizerunek mężczyzny zarejestrowały kamery monitoringu. Dzięki charakterystycznemu nakryciu głowy pruszkowscy policjanci szybko ustalili przestępcę. Mężczyzna został zatrzymany w Warszawie.

Okazało się, że 31-latek w przeszłości dokonał jeszcze dwóch kradzieży biżuterii na terenie Warszawy. Dodatkowo od kwietnia do maja tego roku, ukradł też 89 markowych stacji dokujących z firmy zajmującej się finansami. Przywłaszczył także laptopa firmy oraz podrobił podpis pracownika firmy, aby otrzymać kartę wstępu na jej teren.

Policjanci podczas przeszukania mieszkania 31-latka znaleźli ubranie, w tym kapelusz, w którym dokonał kradzieży w Pruszkowie, a także skradziony łańcuszek i przywłaszczony laptop. 

Mężczyzna usłyszał 6 zarzutów przestępstw przeciwko mieniu, którego łączną wartość wyceniono na ponad 100 tys. złotych.

31-latek trafił na trzy miesiące do aresztu. Grozi mu do 5 lat więzienia.