Dwaj Białorusini, którzy sterowali w poniedziałek wieczorem dronem nad budynkami rządowymi w Warszawie i Belwederem, zostali przesłuchani. Taką informację przekazał na antenie TVN24 wiceszef MSWiA Maciej Duszczyk.
Premier Donald Tusk poinformował w poniedziałek wieczorem, że Służba Ochrony Państwa zneutralizowała drona operującego nad budynkami rządowymi (Parkowa) i Belwederem. Jak przekazał, zatrzymano dwóch obywateli Białorusi, a policja bada okoliczności incydentu.
Dron latał na terenach, na których nie powinien. Został ściągnięty. Zatrzymano również te osoby, które sterowały tym dronem. (...) Te osoby zostały przesłuchane w nocy. Zobaczymy, jakie będą wyniki tych procedur - mówił w TVN24 wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Duszczyk.
Dla mnie bardzo dobrą informacją jest to, że to bardzo szybko zadziałało: pojawił się dron i w ciągu dosłownie bardzo krótkiego czasu został zneutralizowany, a osoby zatrzymane. Państwo zadziałało ponownie - dodał.
Podkreślił, że w Belwederze i najbliższych okolicach mieszkają i przebywają najważniejsze osoby w państwie, więc miejsce to musi być pod specjalnym nadzorem.
Zaznaczył, że w tej sytuacji nie można wykluczyć żadnej hipotezy. To mógł być przypadek, zatrzymane osoby mogły chcieć sobie polatać, ale mogły też nagrywać reakcje funkcjonariuszy SOP. Sprawę wyjaśni postępowanie służb i prokuratora.
W ubiegłym tygodniu, w nocy z 9 na 10 września, polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez rosyjskie drony.


