Gdańsk chce, by Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przyjrzała się konkursowi na nowego dyrektora Europejskiego Centrum Solidarności. Miasto wyśle do agencji wniosek o objęcie procedury specjalnym nadzorem. To w związku z podejrzeniami o proputinowską działalnością jednej z kandydatek.

Działanie miasta jest odpowiedzią na artykuł "Gazety Wyborczej. Trójmiasto" dotyczący Elżbiety Grabarek-Bartosiewicz, która w latach 1998-2001 była przewodniczącą gdańskiej Rady Miasta. Jak opisuje Krzysztof Katka - autor artykułu - podczas konferencji posła PiS Kacpra Płażyńskiego Grabrek-Bartosiewicz ogłosiła, że będzie ubiegała się o stanowisko dyrektora Europejskiego Centrum Solidarności. Równocześnie Katka opisuje jej związki z Polskim Komitetem Słowiańskim, organizacją głoszącą poglądy prokremlowskie i proputinowskie.

W związku z opublikowanymi 22 września br. informacjami "Gazety Wyborczej. Trójmiasto", popartymi konkretnymi dowodami, że kandydatka na dyrektora ECS, pani Elżbieta Grabarek - Bartoszewicz jest członkiem władz Polskiego Komitetu Słowiańskiego, a zatem działaczką proputinowskiej organizacji w Polsce, miasto Gdańsk zwróci się do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego o objęcie specjalnym nadzorem trwającej procedury konkursowej na dyrektora ECS. Miasto Gdańsk jest szczególnie zaniepokojone próbą wpłynięcia na komisję konkursową i promowaniem tej kandydatury przez posła na sejm Rzeczypospolitej Polskiej Kacpra Płażyńskiego oraz miejskich radnych z nim powiązanych - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez Daniela Stenzla, rzecznika prasowego prezydent miasta Gdańska.

Wniosek - jak przekazał RMF FM - Stenzel trafi na biuro Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, zarazem koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego.

Europejskie Centrum Solidarności jest instytucją kultury współprowadzoną przez miasto Gdańsk, samorząd województwa pomorskiego i państwo polskie - Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Odgrywa szczególną rolę przedstawiając polską narrację związaną ze zmianami polityczno-gospodarczymi po 1989 roku, ze szczególnym uwzględnieniem przyczyn i konsekwencji rozpadu Związku Radzieckiego. Jak wiemy Władimir Putin publicznie marzy o powrocie do czasów sprzed rozpadu ZSSR  - pisze w dalszej części oświadczenia Daniel Stenzel.

Konkurs na nowego dyrektora Europejskiego Centrum Solidarności potrwa maksymalnie do końca roku. W połowie września minął termin składania ofert przez poszczególnych kandydatów. Do komisji konkursowej wpłynęły dwie kandydatury.

Otwarcie ofert nastąpi podczas pierwszego, oficjalnego posiedzenia komisji konkursowej. Wstępnie planowane jest ono na połowę października. Na podstawie publicznych deklaracji można wnioskować, iż o stanowisko ubiegać będą się wspomniana już Grabrarek-Bartoszewicz, a także dotychczasowy szef ECS Basil Kerski, który dyrektorem ECS jest od 2011 roku.