Trzy osoby zostały poszkodowane w pożarze domu wielorodzinnego przy ul. Krzyżowej w Katowicach. Z budynku ewakuowano 25 lokatorów. Ogień został już ugaszony.

Reporter RMF FM Marcin Buczek dowiedział się, że poparzeń doznała kobieta, która przebywała w miejscu, gdzie wybuchł pożar. Jej córka, która przebywała w pokoju obok, zatruła się gazami pożarowymi.

Do szpitala została zabrana kobieta z oparzeniami ciała, a dziecko jest na obserwacji - informują strażacy we wpisie na Facebooku. 

Zatrucie stwierdzono również u sąsiada kobiet, który ruszył im na pomoc. W mieszkaniu, w którym doszło do pożaru, znajduje się kominek.

Podkomisarz Łukasz Kloc z katowickiej policji poinformował, że ranna to 26-letnia obywatelka Ukrainy, która w chwili wypadku była w mieszkaniu wraz z trzyletnim dzieckiem. 

Z dotychczasowych ustaleń wynika, że pożar wybuchł w trakcie rozpalania biokominka. Coś poszło niezgodnie z planem i zajęło się jedno pomieszczenie. Ukrainka wymaga hospitalizacji w związku z poparzeniami. Dziecko, które było w mieszkaniu pojechało z ojcem do szpitala na badania profilaktyczne. Nic mu się nie stało - wyjaśnił PAP podkomisarz Kloc.

Na miejscu prowadzi działania jedne zastęp strażaków. Do gaszenia tego pożaru przyjechało sześć wozów.


Opracowanie: