23-latka podejrzanego o kradzież saksofonu i klarnetu zatrzymali policjanci z Ustronia. Zarzut paserstwa usłyszała 36-latka. Instrumenty, warte 30 tys. zł wróciły już do właściciela – podał we wtorek rzecznik policji w Cieszynie podkom. Krzysztof Pawlik.

O kradzieży instrumentów powiadomił policjantów ich właściciel, który wychodząc z domu na chwilę pozostawił je niepilnowane przed drzwiami wejściowymi. Gdy po chwili wrócił cennego sprzętu już nie było - zrelacjonował Krzysztof Pawlik.

Funkcjonariusze, którzy pracowali nad tą sprawą, wpadli na trop złodzieja i jego znajomej, która jak się okazało, miała zamiar sprzedać instrumenty. Wyszło również na jaw, że 36-latka otrzymała je w ramach spłaty długu. Mieszkanka Ustronia została zatrzymana, a policjanci odzyskali skradziony sprzęt. Niedługo potem w ręce stróżów prawa wpadł podejrzany o kradzież 23-letni ustronianin - oznajmił Pawlik.

Zatrzymany na koncie ma kradzieże, za które był już wielokrotnie karany. Teraz grozi mu pięć lat więzienia. 36-latka odpowie za paserstwo, grożą jej dwa lata pozbawienia wolności.

Odzyskane instrumenty muzyczne wróciły do właściciela, który dzięki temu zdążył na zaplanowane koncerty - dodał podkom. Pawlik.