Sąd Okręgowy w Poznaniu uniewinnił Adama Z. od zarzutu zabójstwa Ewy Tylman. To już kolejny wyrok uniewinniający mężczyznę w tej sprawie.

Sąd Okręgowy w Poznaniu uniewinnił Adama Z. od zarzutu zabójstwa Ewy Tylman. To już kolejny wyrok uniewinniający mężczyznę.

W 2019 r. Sąd Okręgowy uznał, że Adam Z. nie zabił kobiety, w styczniu 2020 r. sąd apelacyjny uchylił ten wyrok i skierował sprawę do ponownego rozpoznania. Wyrok wydany dzisiaj (9 maja) nie jest prawomocny.

Ewa Tylman zaginęła w listopadzie 2015 r. Po kilku miesiącach z Warty wyłowiono jej ciało. Ze względu na znaczny rozkład zwłok biegli nie byli w stanie jednoznacznie określić przyczyny śmierci.

Według prokuratury 23 listopada 2015 r. Adam Z. zepchnął Ewę Tylman ze skarpy, a potem nieprzytomną wrzucił do wody. Zarzucane mu przez prokuraturę zabójstwo z zamiarem ewentualnym jest zagrożone karą do 25 lat więzienia lub dożywociem.

Uzasadnienie sędziego

Sędzia Łukasz Kalawski tłumaczył,  że "sąd dokonując analizy materiału dowodowego podzielił wcześniejszą ocenę dokonaną zarówno przez sąd okręgowy, który rozstrzygał za pierwszym razem tenże proces, jak i również w pewnym zakresie przychylił się do oceny tego materiału dowodowego dokonanej przez sąd apelacyjny uznając, że w przedmiotowej sprawie brak jest dowodów wystarczających do przypisania oskarżonemu zbrodni zabójstwa".

Dodał także, że nie ma również "jakiegokolwiek bezpośredniego dowodu wskazującego na to, że oskarżony przyczynił się do tego, iż pokrzywdzona znalazła się w wodzie". 

Poinformował, że opinia biegłych wskazuje na to, że "pokrzywdzona w momencie, kiedy znalazła się w wodzie najprawdopodobniej jeszcze żyła, co oznacza tyle, w tym momencie, że nie można absolutnie wykluczyć takiego scenariusza, że w tej wodzie pokrzywdzona znalazła się bez udziału jakichkolwiek osób trzecich".

Sędzia zaznaczył także – powołując się również na ocenę sądu apelacyjnego – że "materiał dowodowy w tej sprawie był kompletny".

Proces trwa od kilku lat

Proces Adama Z. trwał  przed poznańskim sądem okręgowym od stycznia 2017 r. W kwietniu 2019 r. Sąd Okręgowy uznał, że Adam Z. nie zabił Ewy Tylman i uniewinnił go od zarzutu zabójstwa z zamiarem ewentualnym. W styczniu 2020 r. Sąd Apelacyjny w Poznaniu uchylił wyrok sądu pierwszej instancji i skierował sprawę do ponownego rozpoznania.

Ponowny proces Adama Z. ruszył w marcu 2021 roku. Prokuratura w mowie końcowej wnosiła o uznanie go winnym zarzucanego mu czynu i wymierzenie mu kary 15 lat pozbawienia wolności, a także m.in. zapłaty nawiązki na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Obrona z kolei wniosła o uniewinnienie oskarżonego.

Oskarżyciel posiłkowy, ojciec Ewy Tylman, Andrzej, mówił w tracie swojej mowy końcowej, że po ponad 6 latach od tego tragicznego zdarzenia nadal nie wie, co się dokładnie stało z jego córką tamtej nocy.

"My nadal nic nie wiemy, rodzina nadal nic nie wie. Ten proces niczego nie wniósł; jeździłem tu kilkadziesiąt razy i nic nie wiem. Zawiodłem się ogromnie na wymiarze sprawiedliwości, ogromnie" – powiedział. Pytany: co dalej, odpowiedział, że brak mu już siły.

Adama Z. nie było w sądzie w trakcie odczytywania wyroku. Nieobecny był także jego adwokat.