Sąd Okręgowy w Poznaniu, jako sąd II instancji, wydał w piątek prawomocny wyrok ws. Patryka K., który w lutym ub. roku zgwałcił 33-latkę w Skokach, a wcześniej usiłował zgwałcić 16-latkę. Sąd Okręgowy utrzymał w mocy wyrok sądu rejonowego skazujący Patryka K. na 11 lat więzienia.

Proces, ze względu na charakter sprawy, toczył się za zamkniętymi drzwiami. O piątkowym wyroku poinformowała PAP Katarzyna Błaszczak z biura prasowego Sądu Okręgowego w Poznaniu. Jak podała, Sąd Okręgowy, rozpatrujący sprawę, jako sąd II instancji, utrzymał w mocy orzeczenie Sądu Rejonowego w Wągrowcu z października ub. roku, który uznał Patryka K. winnym zarzucanych mu czynów i wymierzył mu karę 11 lat pozbawienia wolności.

Sąd Rejonowy w Wągrowcu zasądził także zadośćuczynienie w wysokości 100 tys. zł dla ofiary gwałtu oraz nawiązkę w wysokości 8 tys. zł dla drugiej pokrzywdzonej. Wyrokiem sądu, Patryk K. ma zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych na odległość nie mniejszą niż 80 metrów oraz zakaz kontaktowania się z nimi przez 10 lat. Ponadto, przez 10 lat mężczyzna nie może prowadzić działalności związanej z edukacją i wychowaniem małoletnich.

Piątkowe orzeczenie poznańskiego sądu, utrzymujące w mocy wyrok sądu rejonowego, jest już prawomocne.

26-letni mieszkaniec powiatu wągrowieckiego Patryk K. został oskarżony przez prokuraturę "o usiłowanie dokonania gwałtu oraz zgwałcenie, a także spowodowanie lekkich obrażeń ciała i narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo powstania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu".

Do zarzucanych oskarżonemu przestępstw doszło w lutym ub. roku w miejscowości Skoki w powiecie wągrowieckim w Wielkopolsce. Oskarżony zaatakował wówczas dwie przypadkowo spotkane kobiety; w wieku 16 i 33 lat.

"Pierwszej z jego ofiar - małoletniej pokrzywdzonej - udało się zbiec dzięki m.in reakcji przypadkowego świadka zdarzenia. Druga z pokrzywdzonych - trenująca tego dnia biegi - została poprzez stosowanie wobec niej przemocy i gróźb bezprawnych doprowadzona do obcowania płciowego" - informowała Prokuratura Okręgowa w Poznaniu.

Prokuratura w momencie kierowania do sądu aktu oskarżenia podała, że oskarżony początkowo przyznał się do popełnienia wszystkich zarzucanych mu przestępstw, natomiast podczas ostatniego z przesłuchań nie przyznał się do jednego z zarzutów.