Mężczyzna, który w niedzielę późnym wieczorem postrzelił policjanta na rondzie Śródka w Poznaniu, został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej - poinformowała PAP we wtorek rzeczniczka prasowa szpitala. To, kiedy zostaną mu przedstawione zarzuty, zależeć będzie od jego stanu zdrowia.

W niedzielę późnym wieczorem policjanci zostali wezwani na interwencję na rondzie Śródka w Poznaniu. Ze zgłoszenia wynikało, że mężczyzna miał w tym rejonie zaczepiać kobiety. Policja poinformowała, że patrol, który przyjechał na miejsce wytypował osobę do legitymowania. Podczas interwencji mężczyzna wyjął broń - jak ustalono czarnoprochową - i strzelił z niej do policjantów. Jeden z funkcjonariuszy także użył broni. Postrzelony w nogi i rękę napastnik został obezwładniony.

Do szpitala trafił zarówno jeden z funkcjonariuszy postrzelony przez napastnika, jak i sam napastnik; hospitalizowani są w różnych placówkach.

Rzeczniczka prasowa Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego im. Józefa Strusia w Poznaniu Zuzanna Pankros powiedziała PAP, że sprawca, który po zdarzeniu został przewieziony do szpitala, trafił do placówki, z trzema ranami postrzałowymi; dwiema w udach, oraz z raną postrzałową ramienia (z wielofragmentowym złamaniem kości). Mężczyzna przebywał na oddziale intensywnej opieki medycznej i był utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej.

We wtorek rzeczniczka szpitala poinformowała PAP, że "pacjent został już wybudzony ze śpiączki farmakologicznej; jest przytomny, wydolny oddechowo i krążeniowo".

Stan pacjenta jest stabilny. Jeszcze dzisiaj najpewniej zostanie przeniesiony z oddziału intensywnej opieki medycznej na oddział chirurgii ogólnej i obrażeń wielonarządowych w naszym szpitalu - powiedziała Pankros.

Mł. asp. Marta Mróz z poznańskiej policji powiedziała PAP we wtorek, że to, kiedy mężczyzna usłyszy zarzuty zależeć będzie od jego stanu zdrowia i opinii lekarzy, co do możliwości jego przesłuchania.

Dodała, że policjanci cały czas pracują nad sprawą. Czynności są wykonywane pod nadzorem prokuratury.

Stan policjanta poszkodowanego w niedzielnym zdarzeniu jest stabilny.