Obowiązkowa naklejka z flagą rosyjską na każdym produkcie związanym z tym krajem. Tego domaga się poseł Michał Wypij z Porozumienia, który złożył już projekt nowelizacji ustawy w tej sprawie.

Poseł Michał Wypij złożył już wniosek o zmianę ustawy "Prawo przedsiębiorców" w związku z rosyjską agresją na Ukrainę. Polityk z Olsztyna chcę, aby każdy produkt pochodzący z Rosji był odpowiednio oznakowany flagą. Chcemy, aby w sposób transparentny i uczciwy wszystkie produkty pochodzenia rosyjskiego były w ten sposób oznaczane i aby konsumenci mieli świadomość po jakie towary sięgają - mówi Wypij.

Na konferencji prasowej Michał Wypij podkreślił, że Polacy muszą mieć świadomość, że sięgając po dany produkt wspierają machinę wojenną Putina, która morduje dzieci i atakuje obiekty cywilne. Dlaczego akurat flaga, a nie inny znak na towarze? To ma być szybkie do zweryfikowania i od razu rzucające się w oczy. Nie chcemy, żeby trzeba było jeszcze dokładnie sprawdzać produkt, aby mieć pewność, że pochodzi z Rosji - tłumaczy poseł.

Siedem dni na oznakowanie

Co zawiera projekt nowelizacji ustawy zgłoszony przez posła Wypija? Można w nim przeczytać, że "jeżeli państwem siedziby wytwórcy towaru jest Federacja Rosyjska, przedsiębiorca wprowadzający towar do obrotu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej zamieszcza dodatkowo na tym towarze, a jeżeli towar jest w opakowaniu to na jego opakowaniu, wyraźnie widoczną grafikę przedstawiającą flagę Federacji Rosyjskiej".

Kto miałby dokonać zmian na produktach? Według posła mogą to zrobić firmy zajmujące się znakowaniem produktów, sieci handlowe, czy pracownicy poszczególnych sklepów. Naklejenie flagi nie zajmie dużo czasu, a po wejściu nowelizację w życie sklepy będą miały siedem dni na dokonanie zmian - mówi Wypij.

Opracowanie: