Prokuratura Okręgowa w Olsztynie skierowała do Sądu Rejonowego akt oskarżenia przeciwko łódzkiemu adwokatowi Pawłowi K. Mężczyzna jest oskarżony o spowodowanie wypadku, w którym zginęły dwie kobiety. Adwokat po zdarzeniu nagrał film, w którym powiedział, że "to była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach".

Do wypadku doszło 26 września 2021 roku na trasie Barczewo - Jeziorany. Według ustaleń prokuratury kierując pojazdem marki Mercedes Paweł K. umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, poprzez przekroczenie podwójnej linii ciągłej wyznaczającej oś jezdni. Mężczyzna miał wjechać na przeciwny pas, w wyniku czego nieumyślnie doprowadził do wypadku drogowego, zderzając się z jadącym prawidłowo pojazdem marki Audi 80. W wypadku kierująca i pasażerka pojazdu Audi zginęły na miejscu.

Adwokat: Konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach

Dzień po tragicznym wypadku mecenas Paweł K. nagrał film, który zamieścił w mediach społecznościowych. Pokazując twarz mówił na nim m.in., że "to była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach i między innymi dlatego te kobiety zginęły". Dodawał, że niektórzy są zadowoleni, bo "kupili sobie auto za 3 tys. zł".

A nie lepiej wziąć kredyt? Pożyczyć od kogoś kasę? Poczekać? Uzbierać? I kupić auto bezpieczne? - mówi na nagraniu.

Wypowiedź wywołała burzę w internecie. Izba Adwokacka w Łodzi wszczęła wobec Pawła K. postępowanie dyscyplinarne i stanowczo odcięła się od jego postawy. Słowa adwokata krytykowali także politycy i dziennikarze. 

Internauci dotarli do filmów nagrywanych w przeszłości przez tego adwokata i zdjęć, na których widać np., że jedzie on z prędkością ponad 150 km na godzinę audi, które ma ponad 300 tys. przebiegu na liczniku, na desce rozdzielczej palą się kontrolki sygnalizujące m.in. niewłaściwe ciśnienie w oponach i kłopoty z silnikiem. Na materiałach widać też, że adwokat prowadząc auto nagrywał filmy jedynie zerkając przy tym na drogę - większą część wypowiedzi Paweł K. patrzył w kamerę.

Po wypadku na Warmii informację o tym, że zginęły osoby jadące "autem bez poduszek" zamieściła też influencerka, z wesela której wracał adwokat. Ta wypowiedź także wywołała falę oburzenia. Po burzy w Internecie Paweł K. na swoim profilu w mediach społecznościowych zamieścił oświadczenie, w którym napisał: Pod wpływem emocji nagrałem relację, w której użyłem niewłaściwych słów. Z całego serca przepraszam za te wypowiedzi rodziny ofiar i wszystkich tych, których moje wypowiedzi uraziły, zbulwersowały, oburzyły.

Prokuratura przekazała, że Paweł K. - przesłuchany w charakterze podejrzanego - nie przyznał się do dokonania zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. 

Prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 50 tys. zł oraz nakaz powstrzymywania się od prowadzenia pojazdów mechanicznych. Za zarzucany mu czyn grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.