Przed krakowskim sądem okręgowym rozpoczął się proces prof. Wojciecha Roszkowskiego, autora podręcznika do przedmiotu historia i teraźniejszość oraz wydawcy książki – Białego Kruka. Pozew złożyła rodzina dziecka poczętego metodą in vitro.

Wojciech Roszkowski nie stawił się w sądzie, ponieważ - jak poinformował jego pełnomocnik Artur Wdowczyk - nie otrzymał drogą pocztową zawiadomienia o terminie rozprawy.

Sędzią w procesie został wybrany - w drodze losowania - Waldemar Żurek, krytykujący reformę sądownictwa Zjednoczonej Prawicy.

Pełnomocnik pozwanego domagał się, aby sędzia Żurek wyłączył się ze sprawy. Wdowczyk tłumaczył, że w przeszłości prowadził wygraną sprawę przeciwko sędziemu. Powołał się też na art. 6 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, w którym mowa jest o prawie do rzetelnego procesu, w tym rozpatrzenia sprawy przez niezawisły i bezstronny sąd. 

Kamil Mieszczankowski i jego rodzina wytoczyli prof. Roszkowskiemu i Białemu Krukowi proces cywilny o naruszenie - w treści podręcznika do HiT - dóbr osobistych. Naruszenie takie miało nastąpić - ich zdaniem - we fragmencie książki, który, według powoda, "stygmatyzował" dzieci poczęte przy pomocy metody in vitro. 

("Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju +produkcję+? Miłość rodzicielska była i pozostanie podstawą tożsamości każdego człowieka, a jej brak jest przyczyną wszystkich prawie wynaturzeń natury ludzkiej" - fragment podręcznika naruszający według powodów dobra osobiste. W drugiej, poprawionej wersji książki nie ma już fragmentu, który - zdaniem Mieszczankowskiego - narusza dobra osobiste rodzin dzieci poczętych przy pomocy metody in vitro.

Powodowie domagają się publicznych przeprosin i zadośćuczynienia.

Pełnomocnik profesora Artur Wdowczyk podkreślił, że pozew dotyczy słów, które nigdy nie zostały napisane. "Nie widziałem nigdy, żeby pozwać kogoś za coś, czego nie napisał. To niebezpieczny proces, bo oznacza, że każdy może być pozwany za coś, czego nie napisał" - powiedział.
Autor podręcznika w 2022 r. mówił w Polsat News, że we fragmencie przytaczanym przez powoda nie pada określenie "in vitro" i nie było jego celem urazić dzieci poczęte przy pomocy tej metody.

"Moim celem było wyrażenie troski wobec dzieci poczętych" - przekonywał prof. Roszkowski. Podkreślił, że jest zwolennikiem obrony życia, a wiele metod z obszaru inżynierii genetycznej, o których pisał, nie daje gwarancji ochrony praw osób nienarodzonych.

Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP objęło monitoringiem sprawę, w której prof. Wojciech Roszkowski, autor podręcznika do historii i teraźniejszości, oraz wydawnictwo Biały Kruk, zostali pozwani przez rodzinę Mieszczankowskich o ochronę dóbr osobistych - poinformowało we wtorek Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich.

Sprawę CMWP objęło monitoringiem pod kątem przestrzegania praw człowieka i obywatela w zakresie wolności słowa.