Pościg za kradzionym autem i strzały w Bełchatowie. Policjanci strzelili w kierunku pojazdu, w którym były trzy osoby. Jedna z nich, siedząca z tyłu, została ranna i trafiła do szpitala.

Do zdarzenia doszło w środę po południu na ul. Sienkiewicza w Bełchatowie (woj. łódzkie).

Policjanci prowadzili pościg za Fordem Fiestą po tym, jak kierowca nie zatrzymał się do kontroli.

W pojeździe znajdowało się dwóch mężczyzn w wieku 30 i 36 lat oraz 43-letnia kobieta.

Wszyscy byli znani policji, bo mieli wcześniej problemy z prawem. Mundurowi mieli ustalenia, że pojazd mógł być kradziony.

Finalnie (kierowca) próbował rozjechać interweniujących policjantów. Ci, chcąc udaremnić kierowcy ucieczkę i zatrzymać pojazd do kontroli, użyli broni w celu zatrzymania kierowcy pojazdu - powiedziała w rozmowie z reporterem RMF FM nadkom. Iwona Kaszewska z bełchatowskiej policji.

Jedna z osób, siedząca z tyłu, została ranna i trafiła do szpitala.

Na miejscu zdarzenia pracują mundurowi pod nadzorem prokuratora.

Opracowanie: