Nowy mural "Sobie", inspirowany fragmentem tekstu Olgi Tokarczuk, pojawił się na ścianie budynku w Łodzi. Kompozycję grafika Pawła Ryżki można oglądać przy ul. Ogrodowej 4. Jest to część przedsięwzięcia "Ulice Słów".

Na górze oraz na dole pionowej kompozycji graficznej, zaprojektowanej przez grafika Pawła Ryżkę, widnieje słowo "SOBIE", zaś cały mural przedstawia różne przesunięcia jego liter.

"I jedyne, co mogę o sobie powiedzieć, to, że przydarzam się sobie" - to cytat z książki Olgi Tokarczuk "Dom dzienny, dom nocny". Stwierdzenie wskazuje na to, że tak naprawdę kształtują nas czas, miejsce i otoczenie, że nie jesteśmy do końca samostanowiącymi o sobie, autonomicznymi jednostkami. Skupienie na słowie "sobie" jest przewrotnym potraktowaniem cytatu, w którym ważniejszym słowem, jedynym pewnikiem, jest "przydarzam się". Jednak dwukrotne powtórzenie "sobie", w moim odczuciu, jest swego rodzaju sprzeciwem wobec przypadku, nieuchronności i braku sprawczości, jakie kojarzymy z "przydarzaniem się - wyjaśnił autor muralu, Paweł Ryżko.

O co chodzi w "Ulicach słów"?

Mural to pierwsza część akcji "Ulice Słów" - większego przedsięwzięcia artystycznego, organizowanego przez Łódzkie Centrum Wydarzeń. Jak przekazał kurator Michał Bieżyński, jego celem jest tworzenie w przestrzeni miejskiej wizualnych interpretacji fragmentów tekstów literackich. 

Nie chodzi o szablonowe umieszczenie w mieście sentencji z książek. Artyści mają za zadanie stworzyć projekty plastyczne, których forma będzie jak najciekawiej i jak najcelniej korespondować z treścią. Największą wartością projektu jest próba holistycznego dopasowania treści danego tekstu do sposobu jego prezentacji, tzn. relacja treści z takimi aspektami jak np. tło historyczne, kontekst architektoniczny, materiał wybrany do jej przedstawienia, skala, format, kolor, struktura danej pracy - podkreślił Bieżyński.

Kuratorem literackim "Ulic Słów" został pisarz i reporter Mariusz Szczygieł. Wybrał on fragmenty tekstów polskich pisarzy - m.in. Hanny Krall, Krzysztofa Vargi, Krystyny Miłobędzkiej i Doroty Masłowskiej, której słowa jeszcze w tym roku znajdą swoją interpretację na ogromnym neonie, jaki pojawi się w Łodzi.

Zależało mi na cytatach, które dają do myślenia, są nieoczywiste, zaskakujące - czyli te uliczne dzieła będą dla czytających jakimś myślowym wyzwaniem - zaznaczył Szczygieł.