Na skrzyżowaniu w Bełchowie 75-letni rowerzysta zaatakował kierowcę. Wymachując nożem groził mu śmiercią. Został obezwładniony, a po zatrzymaniu przez policjantów usłyszał zarzuty. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

Do napaści doszło kilka dni temu na skrzyżowaniu ulic Wyszyńskiego i Lipowej. Kierujący renault 40-latek zatrzymał się na skrzyżowaniu na czerwonym świetle. Z jego prawej strony podjechał rowerzysta, który zaczął kamieniem uderzać w boczne drzwi i szybę samochodu.

40-latek zjechał na chodnik i wyszedł z auta, żeby zapytać rowerzystę, dlaczego niszczy jego samochód. Rowerzysta krzyczał i używając wulgaryzmów groził mężczyźnie pozbawieniem życia. Oparł rower o sygnalizator świetlny i  wyciągnął nóż i kierując ostrze w stronę kierowcy - relacjonuje oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie nadkom. Iwona Kaszewska.

Kierowca wyciągnął z auta poziomicę i wytrącił bagnet z dłoni agresora. Następnie obezwładnił go i trzymał aż do przyjazdu policji.

75-latek z urazem dłoni został przewieziony do bełchatowskiego szpitala. Po opatrzeniu, na podstawie zgromadzonych dowodów, 75-latek usłyszał zarzuty uszkodzenia mienia i gróźb karalnych. Grozi mu do 5 lat więzienia.

Podejrzany tłumaczył policjantom, że kierowca chciał go rozjechać.