Dwie linie, 29 stacji i 29 kilometrów długości - taki jest najnowszy plan na metro w Krakowie. Obie nitki mają zaczynać się przy Kombinacie w Nowej Hucie i poprowadzone zostaną na zachód, w kierunku centrum. "Chcemy, by za 10 lat krakowianie pojechali metrem" - wskazał prezydent Aleksander Miszalski.
Zaczynając trasę w Nowej Hucie i przejeżdżając przez centrum, w połowie drogi, na wysokości Alei Trzech Wieszczów i Muzeum Narodowego, dwie linie metra odbiją na południe aż do ulicy Brożka, gdzie mają się rozdzielić - jedna pojedzie przez osiedle Kliny do Opatkowic, zaś druga na osiedle Kurdwanów.
Pociągi mają kursować co dwie minuty - tam, gdzie linie się pokrywają. Po rozdzieleniu - co 4 minuty.
Wspólne przystanki dla linii M1 i M2:
- Nowa Huta, Zalew Nowohucki, Aleja Róż, Rondo Kocmyrzowskie, Czyżyny, Wiślicka, Bora-Komorowskiego, Rondo Młyńskie, Olsza, Rondo Mogilskie, Dworzec Główny, Stary Kleparz, Teatr Bagatela, Muzeum Narodowe, Rondo Grunwaldzkie, Ludwinów, Brożka.
Linia M1 pojedzie następnie trasą: Ruczaj, Kampus UJ, Bobrzyńskiego, Lubostroń, Kobierzyn, Kliny, Opatkowice.
A linia M2: Łagiewniki, Sanktuarium, Halszki, Witosa, Kurdwanów.
Według szacunków z podziemnego transportu będzie korzystać codziennie około 280 tysięcy pasażerów
Planowany przebieg metra i dodatkowe informacje zaprezentowano na specjalnej konferencji prasowej w środę w Centrum Kongresowym ICE.
Planiści prognozują, że prawie 40 proc. mieszkańców Krakowa znajdzie się w zasięgu dziesięciominutowego spaceru do stacji metra, a łącznie z tramwajami i koleją aglomeracyjną aż 63 proc. krakowian będzie miało bezpośredni dostęp do szybkiego transportu szynowego.
Ma to skrócić czas podróży komunikacją.
Przedstawiona w środę przez władze miasta tabela obiecuje m.in., że z Nowej Huty do Muzeum Narodowego będzie można dojechać w 26 min. zamiast 40 min., z Klinów do Dworca Głównego w 24 min. zamiast 50 min., a z południowej części Kurdwanowa do Bagateli w 18 min. zamiast 40 min.
Wiceprezydent Krakowa Stanisław Mazur powiedział, że metro krakowskie ma być bardziej elastyczne i tańsze w utrzymaniu niż warszawskie. Dodatkowo, stacje i tunele mają być projektowane w taki sposób, aby mogły pełnić funkcję schronów w czasie kryzysu.
Jeszcze w tym roku miasto ma rozpocząć konsultacje rynkowe i przygotowania do wyboru doradców inwestycyjnych. W 2026 roku ma zostać podpisana umowa na dokumentację techniczną obejmującą studium wykonalności i decyzję środowiskową, a jeśli prowadzone analizy potwierdzą taką możliwość, to także na projekt budowlany. Najpóźniej w 2030 roku planowane jest ogłoszenie przetargu na budowę, która ma potrwać około pięciu lat. Za 10 lat możemy pojechać pierwszą linią metra w Krakowie - zapowiadają władze miasta.
Stanisław Mazur odniósł się także do kwestii związanych z obecnie procedowaną decyzją środowiskową dla centralnego odcinka.
Rozpoczynamy proces przygotowania do budowy pierwszej linii metra i jednym z elementów będzie pozyskanie decyzji środowiskowej dla całości inwestycji. Jeżeli będzie to możliwe, wykorzystamy obecnie procedowany wniosek, choć już wiemy, że na pewno nie w całości. Nie zaczniemy od zera - w rozpoczynających się przygotowaniach wykorzystamy dokumentację opracowaną w poprzednich latach - powiedział.
Jak poinformowano podczas konferencji, metro w Krakowie zostało wskazane w projekcie Strategii Rozwoju Polski do 2035 r. jako jedna z kluczowych inwestycji infrastrukturalnych. I to środki centralne mają być najistotniejsze. To otwiera także drogę do pozyskania finansowania zewnętrznego - zarówno ze środków unijnych, jak i krajowych oraz z kredytów międzynarodowych instytucji finansowych. Szacowany koszt inwestycji to 13-15 mld zł.


