Policja szuka dwóch mężczyzn, którzy w Krakowie na pętli Czerwone Maki zaatakowali pasażera nocnego tramwaju. Na pomoc poszkodowanemu ruszyli pracownicy MPK - motorniczy oraz pracownik pogotowia przystankowego. Obaj zostali już nagrodzeni.

Pasażer po wyjściu z nocnego tramwaju od razu musiał uciekać przed napastnikami. W pewnym momencie jednak przewrócił się, a dwaj napastnicy zaczęli go uderzać maczetami. Na pomoc ruszył motorniczy, który wybiegł z kabiny oraz pracownik pogotowia przystankowego MPK. Oni zostali zaatakowani gazem pieprzowym. Napastnicy uciekli.

Przesłuchaliśmy poszkodowanych. Nadal prowadzone są czynności zmierzające do ustalenia i zatrzymania sprawców - powiedział RMF24 rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji Piotr Szpiech.

Pracownikom MPK - panu Marcinowi i panu Bogdanowi, którzy w nocy 7 października stanęli w obronie brutalnie zaatakowanego pasażera pogratulował w czwartek prezydenta Krakowa. To bohaterskie zachowanie zasługuje na szczególne wyróżnienie, bo ocaliło zdrowie, a być może życie innej osoby - powiedział podczas spotkania z nimi prezydent Jacek Majchrowski.

Pracownicy MPK nie chcą  rozgłosu, dlatego nie chcą publikacji swoich nazwisk ani wizerunku.

Prezes MPK Rafał Świerczyński przekazał im nagrody finansowe. Zachowanie pracowników w tak niebezpiecznej sytuacji wymagało niezwykłej odwagi. Narażając własne zdrowie, a może nawet życie, stanęli w obronie innej osoby. Tego rodzaju postawa zasługuje na najwyższe uznanie - podkreślił Rafał Świerczyński.

MPK SA w Krakowie od lat nagradza pracowników za ich postawę m.in. za udzielenie pierwszej pomocy, pomoc osobom napadniętym oraz wsparcie w odnalezieniu osób zaginionych. W tym roku wyróżnienie takie otrzymało już 35 pracowników krakowskiego przewoźnika.