Żołnierze Zgrupowania Zadaniowego Podlasie musieli we wtorek wieczorem oddać strzały z broni gładkolufowej w trakcie akcji powstrzymywania migrantów, którzy nielegalnie przekroczyli granicę państwową z Białorusią.

Jak tłumaczy wojsko, decyzję o użyciu broni podjęto w trakcie zatrzymywania migrantów, którzy nie zastosowali się do poleceń służb. Sytuacja miała miejsce w rejonie Narewki ok. godz. 20:37 we wtorek. Działania "miały na celu zapewnić bezpieczeństwo żołnierzom oraz przeciwdziałać agresywnemu zachowaniu migrantów" - informuje wojsko w komunikacie.

Żołnierze zatrzymali pięciu migrantów, którzy zostali przekazani straży granicznej.

Żaden z wojskowych biorących udział w interwencji nie został poszkodowany - podkreślono. Jak jednak głosi oświadczenie wojska, jeden z zatrzymanych migrantów został przetransportowany przez straż graniczną na SOR w Hajnówce.

Chodzi o 17-letniego obywatela Sudanu, u którego stwierdzono ranę postrzałową uda, spowodowaną gumową kulą, wystrzeloną z broni gładkolufowej. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Wojsko Polskie podkreśla, że żołnierze wspólnie ze strażą graniczną pełnią codziennie trudną i wymagającą służbę w warunkach podwyższonego ryzyka, chroniąc nienaruszalność granicy państwowej oraz reagując na coraz częstsze próby jej nielegalnego przekraczania. Ich zaangażowanie i profesjonalizm stanowią istotny element bezpieczeństwa narodowego.

We wtorek na granicy polsko-białoruskiej zanotowano 100 prób jej nielegalnego przekroczenia. 20-osobowa grupa migrantów wdarła się na teren RP. Jak poinformowała rzeczniczka Podlaskiego Oddziału SG mjr Katarzyna Zdanowicz migranci po poszukiwaniach zostali zatrzymani.