Nie zobaczył "złotego pociągu" w Wałbrzychu, więc postanowił go zbudować. Przedsiębiorca z Grzmiącej na Dolnym Śląsku tworzy naturalnej wielkości replikę niemieckiego pociągu pancernego z czasów II wojny światowej. Pierwszy wagon już jest. Do jego budowy zużyto tony stali i specjalny laminat.

To ma być wierna kopia. Jeden do jednego - przyznaje Sławomir Suchorowski. Przedsiębiorca z Grzmiącej na co dzień zajmuje się produkcją części do aut sportowych i akcesoriów tuningowych. Z ciekawością przyglądał się poszukiwaniom legendarnego składu w Wałbrzychu i postanowił zbudować swój pociąg, by każdy mógł go zobaczyć.

Dokumentację przedsiębiorca znalazł w internecie. Zdobył też zdjęcia i projekty rosyjskich, polskich i niemieckich pociągów pancernych. Ostatecznie zdecydował się na budowę niemieckiego składu.

Pierwszy wagon stoi już w magazynie w Grzmiącej. To jest wagon pancerny. Z działem przeciwpancernym i przeciwlotniczym. Ma długość dwunastu metrów. Na jego budowę zużyliśmy ponad dziewięć ton stali, w tym oryginalne części od pociągu. To są koła od lokomotyw, niektóre części wyposażenia. Wykonaliśmy także pancerz z laminatu - mówi Suchorowski.

Teraz przedsiębiorca rozpoczyna budowę kolejnych trzech wagonów ładunkowych, na których pojawią się sztabki złota. Będzie także lokomotywa.

Gotowy skład będzie miał blisko pięćdziesiąt metrów długości. Ma być prezentowany w Grzmiącej w starym magazynie, który w czasach II wojny światowej służył jako zakład zbrojeniowy.

(abs)