Justyna Kowalczyk była czwarta w Ruka Triple, zawodach Pucharu Świata w biegach narciarskich. W fińskim Kuusamo wygrała Norweżka Marit Bjoergen, przed Szwedką Charlotte Kallą oraz swoją rodaczką Therese Johaug. Taka sama jest kolejność w klasyfikacji cyklu.

Niedzielne zmagania toczyły się w trudnych warunkach, przy dużym mrozie i padającym śniegu. Ostatnim etapem Ruka Triple był bieg na dochodzenie na 10 km techniką dowolną, a na jego trasę zawodniczki ruszyły z zaliczaniem rezultatów osiągniętych w piątek i sobotę.

Pierwsza wystartowała Kowalczyk, która we wcześniejszych konkurencjach była najlepsza, a 25,7 s później Bjoergen. Johaug miała 44,9 straty, a Kalla - 45,7.

Przewaga podopiecznej trenera Aleksandra Wierietielnego topniała jednak bardzo szybko. Już w połowie dystansu wszystkie cztery zawodniczki biegły razem.

Taka sytuacja utrzymywała się przez około trzy kilometry. Wtedy na jednym z podbiegów Polka zaczęła odstawać. Na mecie do zwyciężczyni straciła 30,9, osiągając 17. rezultat dnia.

Bjoergen na finiszu wyprzedziła Kallę o 0,8 i Johaug o 1,3 i po raz czwarty wygrała minicykl w Kuusamo

Dzięki temu awansowała na pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ. Ma 309 punktów. Kowalczyk jest czwarta - 214.

Pozostałe Polki zajęły w niedzielę odległe lokaty. Kornelia Kubińska była 40. - strata 2.57,9, 44. Paulina Maciuszek - 3.03,6, 54. Sylwia Jaśkowiec - 3.58,3, a Agnieszka Szymańczak nie dotarła do mety.

Kolejne zawody pucharowe zaplanowano na 7 grudnia w Lillehammer. Kowalczyk będzie miała okazję do rewanżu na Norweżkach i to na ich terenie, bo w kalendarzu jest bieg na 10 km "klasykiem". To ulubiona konkurencja narciarki z Kasiny Wielkiej.

(j.)