Na mamuciej skoczni w Harrachovie o godz. 16:30 rozpoczną się mistrzostwa świata w lotach narciarskich. W pierwszym dniu zawodów skoczkowie wystąpią w dwóch seriach. Wśród największych faworytów jest dwukrotny złoty medalista olimpijski Kamil Stoch. We wczorajszych treningach i kwalifikacjach bardzo dobrze wypadli jednak także m.in. Niemiec Severin Freund i Słoweniec Peter Prevc.

W pierwszej serii wystąpi czterech biało-czerwonych. Oprócz Stocha, czwarty w kwalifikacjach Maciej Kot oraz Jan Ziobro i Klemens Murańka.

Stoch, główny bohater tego sezonu, który za tydzień do kolekcji trofeów prawdopodobnie dołoży Kryształową Kulę za triumf w Pucharze Świata, na treningach i w skoku kwalifikacyjnym potwierdził wysoką dyspozycję. Choć nie musiał walczyć o miejsce w konkursie, poszybował na odległość 200 metrów. Dalej wylądowało tylko dwóch najgroźniejszych rywali skoczka z Zębu - Słoweniec Peter Prevc osiągnął 214 metrów, a Niemiec Severin Freund - 204.

Do walki o czołowe lokaty może się także włączyć Noriaki Kasai, mistrz świata w lotach z Harrachova z... 1992 roku. Najstarszy w stawce, prawie 42-letni zawodnik zrezygnował z treningów i kwalifikacji, by odpocząć, ale przedstawiciele japońskiego teamu zapowiadali, że w piątek na pewno będzie go można zobaczyć na Certaku.

Polacy mają w dorobku tylko jeden medal MŚ w lotach. W 1979 roku brąz w Planicy wywalczył Piotr Fijas. Na podium nie stanął nigdy Adam Małysz. W 2010 roku zabrakło mu do tego 0,4 punktu.

Organizatorzy mistrzostw z niepokojem patrzą w niebo. Prognoza pogody na dzisiaj jest niezła, obie serie powinno udać się przeprowadzić. Gorzej wyglądają przewidywania na sobotę - ma mocno wiać, może też padać śnieg.

(MRod)