Kamil Stoch znokautował rywali w pierwszej serii konkursu skoków Pucharu Świata w Willingen. Nasz dwukrotny mistrz olimpijski skoczył aż 147,5 m! Wicelidera Norwega Rune Veltę wyprzedza aż o 9,5 pkt.

Do serii finałowej awansowało czterech z pięciu naszych reprezentantów.

Klemens Murańka skoczył 127,5 m i z notą 103,6 pkt zajmuje 28. pozycję. Półtora metra bliżej wylądował Aleksander Zniszczoł (102,7 pkt) i jest 29.

Jan Ziobro zaliczył 128,5 m, lecz sędziowie odebrali mu punkty za wiatr i z notą 99,9 pkt zajął 32. pozycję.

Długo liderem był Szwajcar Gregor Deschwanden, który skoczył 136,5 m (115,5 pkt). Na prowadzeniu zastąpił go zwycięzca kwalifikacji Jurij Tepesz. Słoweniec skakał w gorszych warunkach, a mimo tego wylądował dwa i pół metra dalej.

Bardzo dobrze spisał się Piotr Żyła - skoczył 136 m i otrzymał notę o zaledwie dwa punkty niższą od Tepesza. Po pierwszej serii jest ósmy.

Wiatr pod narty wykorzystał Norweg Rune Velta i skoczył 147,5 m. Identyczną odległość osiągnął Kamil Stoch, ale otrzymał notę wyższą aż o 9,5 pkt i objął prowadzenie.

Peter Prevc skoczył 139 m i traci do Kamila 12,2 pkt. Z kolei lider PŚ Austriak Stefan Kraft po skoku na 135 m jest dopiero dwunasty.

W sobotę skoczków czeka "drużynówka" (godz. 16), a w niedzielę odbędą się kwalifikacje (13.30) i kolejny konkurs indywidualny (15).

Przed rokiem Stoch wygrał dwa konkursy indywidualne w Willingen.

(pj)