Laureat pokojowej Nagrody Nobla i czołowy przywódca egipskiej opozycji Mohamed ElBaradei oświadczył, że mógłby wystartować w wyborach prezydenckich w Egipcie, gdyby poprosił go o to naród. Wcześniej austriacki dziennik "Der Standard" napisał, że Elbaradei zapowiedział, że nie będzie się ubiegać o prezydenturę w swoim kraju podczas najbliższych wyborów.

W wywiadzie dla telewizji Al-Dżazira ElBaradei oznajmił jednak: To nieprawda. Jeśli naród egipski będzie chciał, bym kontynuował proces przemian, nie zawiodę narodu egipskiego. "Der Standard" zacytował następujące słowa ElBaradeia, zapytanego o wybory prezydenckie: Nie, nie wezmę w nich udziału. Najlepsze, co mogę zrobić, to odegrać rolę czynnika prowadzącego do zmian. Oczywiście w przyszłości chciałbym odgrywać jakąś rolę, ale to, kto wystartuje w wyborach, nie jest w tej chwili tak istotne - dodał według dziennika ElBaradei.

Jak podała ONZ, w trwających już 11. dzień starciach w Egipcie zginęło około 300 osób, a tysiące odniosły obrażenia.