Nowe wybory z użyciem już wydrukowanych kart do głosowania - taką wizje przeprowadzenia listownego wyboru prezydenta w wakacje kreśli w rozmowie z reporterem RMF FM wicepremier Jacek Sasin. To oznaczałoby zamknięcie drogi do zgłaszania się zupełnie nowym kandydatom.

Według Sasina w obecnej sytuacji wszystko da się uzasadnić pandemią i zagrożeniem życia.

Sasin nie wie, jak wykorzystać obecne karty do głosowania, by nie łamać konstytucyjnego zapisu, że po unieważnieniu odbywają się zupełnie nowe wybory, ale mówi o wyborach z udziałem jedynie tych samych kandydatów.

Nie było takiej sytuacji, żeby nie odbyły się wybory w terminie wyznaczonym przez marszałek Sejmu. I to dzisiaj wymaga rzeczywiście zastanowienia się, czy to są nowe wybory, czy to jest powtórzenie wyborów z tymi samymi kandydatami. Mamy też sytuację niezwykłą - mamy epidemię - ­stwierdził minister aktywów państwowych.

Tylko taka wersja - pozwoli PiS-owi przeprowadzić wybory jeszcze w czerwcu. W innym wypadku - uznając za konstytucją, że to zupełnie nowe wybory - nowe komitety kandydatów musiałyby mieć 55 dni na zarejestrowanie i zebranie potem podpisów.

"Kwestia dyskusji i analiz"

Wcześniej w Porannej rozmowie w RMF FM minister aktywów państwowych Jacek Sasin powiedział, że nie wyobraża sobie procedury zbierana podpisów. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy dzisiaj w czasie epidemii i tych obostrzeń, które w dalszym ciągu są, na nowo przeprowadzać akcję zbierania podpisów - mówił gość Roberta Mazurka.

Wicepremier był także pytany o to, czy w przypadku rozpisania ponownych wyborów prezydenckich będzie możliwość zgłoszenia się nowych kandydatów. To jest kwestia do dyskusji i analiz prawno-konstytucyjnych - ocenił. Taka sytuacja będzie miała miejsce po raz pierwszy, więc jest to jakaś praktyka, która musi się w tym momencie dopiero tworzyć. (...) W najbliższych dniach taką informację i nasze zdanie zakomunikujemy - stwierdził. Andrzej Duda jest i pozostanie kandydatem PiS w tych wyborach - zadeklarował Sasin.