Stanę na wysokości zadania i daję gwarancję, że jako prezydent zrealizuję prawdziwą reformę ochrony zdrowia - zadeklarował w sobotę lider PSL, kandydat tej partii na prezydenta Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak dodał, bez zdrowia nie ma pracy, nie ma szczęścia i nie ma przyszłości.

W sobotę na Stadionie Narodowym w Warszawie trwała debata ekspercka poświęcona programowi wyborczemu kandydata PSL na prezydenta Władysława Kosiniaka-Kamysza.

Szef PSL otwierając spotkanie podkreślił, że ochrona zdrowia będzie fundamentem jego prezydentury. Chcę po tych pięciu latach (jeśli zostanę prezydentem ) powiedzieć wszystkim polskim rodzinom, że dołożyłem wszelkich starań, że wspólnie z pacjentami, lekarzami, naukowcami zmieniliśmy służbę zdrowia - zaznaczył Kosiniak-Kamysz.

Zadbamy o zdrowie Polaków, stanę na wysokości zadania i daję gwarancję, że zrealizuję prawdziwą reformę ochrony zdrowia - zadeklarował lider PSL. Bez zdrowia nie ma pracy, bez zdrowia nie ma szczęścia, bez zdrowia nie ma przyszłości - ocenił.

"Trzeba zadbać o zdrowie każdego z nas"

Nie mógłbym spojrzeć swoim dawnym pacjentom w oczy, jakbym nie podjął się takiego wyzwania, mając najsilniejszy mandat społeczny w Polsce. Nie ma drugiej osoby, która ma taki mandat społeczny, jak prezydent RP. Może to nie leży w bezpośrednich kompetencjach, ale leży w jednej z najważniejszej kompetencji prezydenta RP - dbania o bezpieczeństwo rodaków - podkreślił Kosiniak-Kamysz.

Dziś trzeba zadbać o życie i zdrowie każdego z nas. To jest święte zobowiązanie i powiem szczerze, że to jest poważne wyzwanie. To będzie jedna z pierwszych inicjatyw, jakie złożę -  całościowy Pakt na Rzecz Zdrowia - zapowiedział lider PSL.

"Musimy być w pierwszej piątce państw UE"

Zdaniem Kosiniaka-Kamysza, politykę międzynarodową trzeba budować w oparciu o dialog i porozumienie; czas - jak mówił skończyć z "doktryną wojny, którą prowadzi rząd PiS i z doktryną szukania wrogów, którą prowadzi prezydent Andrzej Duda". Szef PSL podkreślił, że trzeba szukać przyjaciół; jak mówił sojusz z USA jest bardzo ważny, ale musi być równoważony przez silną pozycję Polski w UE.

Jeżeli mamy być poważnym partnerem dla Stanów Zjednoczonych, to musimy być w pierwszej piątce, szóstce państw UE i zająć miejsce Wielkiej Brytanii przy stole głównym, przy którym rozdaje się karty - powiedział Kosiniak-Kamysz.

Podkreślił, że trzeba porozumienia na linii północ-południe, czyli między zamożniejszymi i biedniejszymi krajami. To jest główna oś podziału, dlatego oprócz reaktywacji Trójkąta Weimarskiego, oprócz umacniania tych grup, które funkcjonują jak Grupa Wyszehradzka będę starał się i doprowadzę do stworzenia nowej grupy sześciu państw, które będą najwrażliwszymi partnerami w UE i będą mogły stworzyć politykę szanującą wszystkie państwa a jednocześnie dbającą o rozwój UE jako partnerami dla Chin, Ameryki Południowej, dla USA - mówił lider PSL.

Mówił, że w skład tej nowej grupy weszłyby kraje południa - Włochy, Hiszpania, państwa Europy środkowej - Francja i Niemcy oraz grupa północna - Polska i Szwecja. Z tych sześciu państw powinna wyłonić się nowa grupa - Grupa Północ-Południe, która będzie decydować o kierunkach rozwoju całej wspólnoty europejskiej, po 15 latach członkostwa w UE jesteśmy na to gotowi - mówił Kosiniak-Kamysz.

"Trzeba doprowadzić do prawdziwej zmiany"

Kolejnym obszarem o którym mówił był wymiar sprawiedliwości; zdaniem Kosiniaka-Kamysza obecnie nie ma ani dobrego prawa ani sprawiedliwości. Trzeba doprowadzić do prawdziwej zmiany ustroju w wymiarze sprawiedliwości, do prawdziwej reformy, uzdrowienia wymiaru sprawiedliwości, ale nie dla obozu (...) tylko dla obywatela (...). To są niższe koszty sądowe, szybsze postępowania i coś co będzie niedługo złożone - sędziowie pokoju, którzy będą rozstrzygać sprawy drobne - wymieniał Kosiniak-Kamysz.

Powiedział, że w jego programie będzie też wybór prokuratora generalnego w wyborach powszechnych; jak mówił prokurator generalny nie może pochodzić z "namaszczenia jednego prezesa". Chciałbym, żeby kolejne wybory prezydenckie odbyły się w łączności z powszechnym wyborem prokuratora generalnego - powiedział szef PSL.

"Niech nikt nie opowiada głupot"

Kosiniak-Kamysz podkreślił, że w jego programie bardzo ważna jest samorządność; mówił m.in., że subwencja oświatowa powinna w 100 proc. wystarczać na wynagrodzenia dla nauczycieli. Taką inicjatywę ustawodawczą zgłoszę. Pensje nauczycieli ustalane są na poziomie kraju w rozmowach pomiędzy związkami zawodowymi a rządem (...) muszą być wypłacane z budżetu państwa, inaczej samorząd nie podoła - mówił Kosiniak-Kamysz.

Podkreślił, że jest także gwarantem utrzymania programów socjalnych. Te programy społeczne, które służą polskim rodzinom będą utrzymane i niech nikt nie opowiada głupot, że jak dojdzie do władzy ktoś z opozycji, jak prezydentem zostanie ktoś z opozycji, to te programy zostaną wycofane. Te programy socjalne zostaną utrzymane" - powiedział lider PSL.

W obszarze edukacji Kosiniak-Kamysz postuluje wprowadzenie stypendium-inwestycji dla studentów w wysokości 1 tys. zł miesięcznie przez okres studiów. Ale - jak mówił - warunkiem korzystania  z tego stypendium byłoby jego odpracowanie i przez 10 lat po zakończeniu studiów taka osoba musiałaby pracować w Polsce. Kosiniak-Kamysz mówił, że koszt stypendium dla jednego studenta będzie się wahał od 30 do 60 tys. zł, ale zwrot przez 10 lat pracy takiej osoby to 240 tys zł.

SPRAWDŹ: Hołownia przez internet zebrał pół miliona złotych na kampanię