Łukasz Mejza będzie kandydował z list Prawa i Sprawiedliwości w wyborach parlamentarnych - poinformował w programie Wirtualnej Polski „Tłit” Marek Ast. Mejza ma wystartować w okręgu zielonogórskim na 11. miejscu.

Coraz więcej wiadomo o tym, kto wystartuje z list poszczególnych ugrupowań w październikowych wyborach parlamentarnych. W wyborach do Sejmu Piotr Gliński - "jedynka" PiS - zmierzy się w Warszawie z Donaldem Tuskiem (KO). W Białymstoku Jacek Sasin (PiS) spotka się z Szymonem Hołownią (Trzecia Droga) i Krzysztofem Bosakiem (Konfederacja). W Kielcach Jarosław Kaczyński stoczy pojedynek z Marzeną Okłą-Drewnowicz, a w Katowicach Mateusz Morawiecki z Borysem Budką.

Pojawiły się też bardziej kontrowersyjne wybory. Były wicepremier Roman Giertych wystartuje z list Koalicji Obywatelskiej w Świętokrzyskiem. Były prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz ma pojawić się z kolei na liście PiS z ostatniego miejsca w Radomiu. To ugrupowanie reprezentować będzie także w okręgu zielonogórskim Łukasz Mejza, o czym poinformował dziś Marek Ast członek prezydium klubu PiS.

Łukasz Mejza jest związany ze środowiskiem republikanów i przez nich na listę był proponowany. Zawsze mówiłem, że jak znajdzie się na liście, to znaczy, że te wyjaśnienia złożone przez niego czy zgłaszającego go Adama Bielana uznano za wystarczające, aby mógł kandydować - argumentował Ast. 

To jest ambitny, młody polityk, który jest bardzo aktywny medialnie, ma skrystalizowane poglądy, potrafi funkcjonować w przestrzeni mediów społecznościowych - dodawał.

Afera z Łukaszem Mejzą

Wirtualna Polska opublikowała pod koniec listopada 2021 roku szereg artykułów, w których opisała działalność dawnej firmy Łukasza Mejzy oferującej wyjazdy zagraniczne osobom nieuleczalnie chorym (w tym dzieciom), m.in. na nowotwory, Alzheimera czy Parkinsona. Firma miała oferować kosztowne leczenie metodami uznawanymi na całym świecie za niesprawdzone i niebezpieczne. Według portalu interes Mejzy nie wypalił, za to pozostawił po sobie wielu oszukanych pacjentów i ich rodziny.

Mejza do publikacji odniósł się 8 grudnia na konferencji prasowej. Określił je jako "największy atak polityczny po 1989 roku". Atak ten jest wymierzony we mnie, ale jego celem jest obalenie większości rządowej - powiedział.

10 grudnia Mejza - który był wówczas wiceministrem sportu - poinformował, że zawiesza swój udział w pracach resortu, wystąpił też o urlop od wykonywania obowiązków poselskich. Mejza uczestniczył w posiedzeniu Sejmu, brał udział w głosowaniach 17 grudnia, m.in. w sprawie przyszłorocznego budżetu i nowelizacji tzw. ustawy medialnej. Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska udzieliła Mejzie urlopu na okres od 20 do 24 grudnia.

Dzień przed Wigilią Bożego Narodzenia Mejza ogłosił, że podał się do dymisji. Premier tę rezygnację przyjął.

Łukasz Mejza zasiada w Sejmie od marca 2021 roku, kiedy objął mandat po zmarłej posłance KP-PSL Jolancie Fedak. Po wejściu do Sejmu Mejza nie przystąpił do klubu Koalicji Polskiej-PSL i pozostał niezrzeszony.