W najbliższą niedzielę oddam głos na pana Bronisława Komorowskiego - oświadczył w Sejmie Włodzimierz Cimoszewicz. Deklaracja padła tuż po spotkaniu obu polityków. Cimoszewicz poparł kandydata PO m.in. dlatego, że - jak stwierdził - "nieobce są mu zasady i idee porozumienia, poszukiwania kompromisu".

Wielokrotnie w ostatnich tygodniach i miesiącach - kiedy był obarczony dodatkowymi obowiązkami - Komorowski dawał wyraźnie znak, że nieobce są mu zasady i idee porozumienia, poszukiwania kompromisu, (…) takie, które przekraczają granice - czasem już tylko wyłącznie symbolicznych, historycznych - podziałów - powiedział dziennikarzom Cimoszewicz. Doceniam to, dostrzegam, dlatego też popieram Komorowskiego i będę na niego głosował - dodał.

Podkreślił, że Polska potrzebuje pełnego oddechu: My możemy Polsce zagwarantować taki okres spokoju, rozsądnej, odpowiedzialnej współpracy między prezydentem, rządem i parlamentem.

Cimoszewicz dodał, że "dzisiaj tylko dwóch kandydatów, spośród dziesięciu zarejestrowanych, ma szansę na sukces". Osobiście nie mam żadnych wątpliwości, że tym z nich, który stwarza znakomicie większe szanse na realizowanie pozytywnego scenariusza, jest marszałek Bronisław Komorowski - podsumował.

Komorowski podziękował i pochwalił

Serdecznie dziękuję za poparcie. (...) Dla mnie jest to kolejna zachęta, aby uznać, że podziały natury historycznej - w obliczu nie tylko wspólnych zadań na przyszłość, ale również wspólnych dokonań (...) - te podziały tracą na znaczeniu. Zyskują na znaczeniu wszelkie działania na rzecz porozumienia ponad podziałami - tak do deklaracji o poparciu odniósł się Bronisław Komorowski, podkreślając, że Włodzimierz Cimoszewicz jest postacią ważną dla całej Polski, w tym dla środowisk lewicowych.

Jak dodał, ma nadzieję, że jego poparcie będzie "jednoznacznym sygnałem", iż obaj myślą o tym, aby przyszłość Polski oznaczała mniej konfliktów, a więcej wspólnoty działania. Zapewnił, że tak widzi swoją prezydenturę.

O rozmowach na temat poparcia toczących się pomiędzy Włodzimierzem Cimoszewiczem a sztabem Bronisława Komorowskiego nasz dziennikarz Konrad Piasecki informował już wczoraj. Z kolei w porannym Kontrwywiadzie RMF FM marszałek Sejmu zdradził, że dzisiaj planuje osobiście spotkać się z Cimoszewiczem. Będziemy rozmawiali o polityce szeroko rozumianej. Jeżeli z tego wyszłoby poparcie (dla jego kandydatury w wyborach prezydenckich - RMF24), to oczywiście byłoby to dla mnie bardzo ważne poparcie. Jest to człowiek - pan Włodzimierz Cimoszewicz - autorytet dla środowisk centrolewicowych, a więc w walce o wyborców jest to bardzo ważny sygnał - mówił rano Komorowski. Powiem więcej: to może być sygnał dalszej otwartości także na współdziałanie już po wyborach prezydenckich w szerokim układzie. Ja jestem zwolennikiem roli prezydenta jako czynnika budującego kładki polityczne między partiami - dodał.

Nazwisko Cimoszewicza wymieniano po katastrofie smoleńskiej jako potencjalnego następcy tragicznie zmarłego Jerzego Szmajdzińskiego w wyborach. Polityk nie zgodził się jednak na kandydowanie. Radził też, by lewica nie wystawiała już własnego kandydata i udzieliła poparcia najlepszemu "cudzemu".