Niespokojna noc w Kijowie. Stolica Ukrainy została zaatakowana przez rosyjskie drony i pociski rakietowe - poinformował burmistrz Witalij Kliczko w mediach społecznościowych. Rannych jest co najmniej 14 osób. Był to jeden z największych jak dotąd ataków na ukraińską stolicę - poinformowała administracja wojskowa Kijowa na Telegramie.

Szef kijowskiej administracji wojskowej Timur Tkaczenko poinformował, że w dzielnicy Światoszyńskiej wybuchły dwa pożary. Fragmenty zestrzelonych dronów spadły na ziemię również w trzech innych dzielnicach ukraińskiej stolicy.

"Szczątki bezzałogowego statku powietrznego spadły na najwyższe piętro budynku mieszkalnego w dzielnicy Sołomenska. Służby ratunkowe zostały skierowane w to miejsce" - napisał Kliczko na platformie Telegram.

W sumie rannych jest co najmniej 14 osób. 

W Kijowie i okolicy ogłoszono alarm przeciwlotniczy.

Burmistrz Witalij Kliczko podkreślił, że miasto zostało zaatakowane przez co najmniej 40 dronów oraz pociski rakietowe. Jednocześnie ostrzegł przed możliwymi kolejnymi rosyjskimi atakami powietrznymi i zaapelował do mieszkańców, aby udali się do schronów.

Siły rosyjskie zaatakowały w nocy Ukrainę 14 rakietami balistycznymi Iskander M-KN-23 z okolic Taganrogu, Jejska i Briańska, a także Krymu. Użyto również 250 dronów szturmowych Shahed. Oprócz Kijowa celem były obwody dniepropietrowski, odeski i zaporoski.

Siłom ukraińskim udało się zestrzelić 6 rakiet Iskander i unieszkodliwić 245 shahedów.