14 listopada, trzy dni po tym, jak Ukraińcy wyzwolili Chersoń, do miasta przyjechał prezydent Ukrainy. We wtorek Wołodymyr Zełenski odwiedził z kolei Bachmut w obwodzie donieckim. To miasto znajdujące się na linii frontu, w rejonie którego od wielu tygodni toczą się ciężkie i krwawe walki. Ukraiński przywódca spotkał się z żołnierzami broniącymi tego miasta i wręczył im odznaczenia państwowe.

Szef państwa złożył wizytę roboczą w obwodzie donieckim, gdzie spotkał się z żołnierzami ukraińskimi broniącymi Bachmutu. Prezydent wizytował pozycje jednej z brygad zmechanizowanych, której oddziały stawiają opór wrogowi na wjeździe do miasta - powiedział poinformował rzecznik kancelarii prezydenta Serhij Nikiforow, cytowany przez portal Ukrainska Prawda.

Rzecznik relacjonował, że Wołodymyr Zełenski podziękował żołnierzom za męstwo i wytrwałość podczas obrony Bachmutu. Pamięć poległych w walkach uczczono minutą ciszy.

Zełenski wypowiedział się dla telewizji Freedom i nazwał żołnierzy "bohaterami z Bachmutu". Wyraził życzenie, by obrońcy otrzymali "to samo, co każdy człowiek", a ich rodziny mogły cieszyć się "ciepłem i zdrowiem".

Nawiązując do wyłączeń prądu w całym kraju z powodu prowadzonych przez wojska rosyjskie ostrzałów obiektów energetycznych, dodał: Chciałbym życzyć światła, ale sytuacja jest taka, że raz ono jest, a raz go nie ma. Najważniejsze, by to światło było w środku.

Krwawe walki o Bachmut

Wizyta odbyła się we wtorek, gdy mija 300 dni od rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę. W przeddzień, w poniedziałek, Zełenski nazwał atakowany przez Rosjan od miesięcy Bachmut najgorętszym punktem na całej linii frontu. 

To ponad 1300 km aktywnych walk. Od maja okupanci próbują rozbić nasz Bachmut, ale czas płynie, a Bachmut rozbija nie tylko armię rosyjską, ale także rosyjskich najemników, którzy przybyli, by wesprzeć armię okupantów - oświadczył ukraiński prezydent.

Nie ma przesady w stwierdzeniu, że okolice Bachmutu przypominają front z czasów I wojny światowej. Kratery po pociskach artyleryjskich, kikuty drzew, zniszczone budynki i mnóstwo ciał poległych żołnierzy - tak wygląda krajobraz po tygodniach walk, w trakcie których Ukraińcy dzień i noc odpierają ataki wojsk rosyjskich.

Ukraińcy podkreślają w relacjach, że działania zbrojne na kierunku bachmuckim toczą się właściwie bez przerwy. Jedno- lub dwugodzinne przerwy to wszystko, na co można liczyć.