Niezwykła jest historia zdemaskowania rosyjskiej agentki, która przez lata prowadziła podwójne życie w Europie. Kluczową rolę w ustaleniu jej prawdziwej tożsamości odegrał... domowy kot.
- Maria Adela Kufheldt Rivera, znana również jako Olga Kołobowa, to rosyjska agentka działająca pod fałszywą tożsamością, która przez lata rozpracowywała NATO we Włoszech.
- Przełom w śledztwie nastąpił dzięki kotu agentki, który był zarejestrowany w Rosji na jej prawdziwe nazwisko.
- Kołobowa zdobyła zaufanie wielu zachodnich oficerów, utrzymując bliskie i nawet intymne relacje.
- Jej działania były opisywane jako jeden z największych skandali szpiegowskich ostatnich lat.
- Po więcej aktualnych informacji zapraszamy do RMF24.pl.
Kobieta - znana w Europie jako Maria Adela Kufheldt Rivera - przez lata mieszkała we Włoszech, gdzie prowadziła aktywne życie towarzyskie i biznesowe.
W rzeczywistości była rosyjską agentką, działającą pod fałszywą tożsamością.
Jak informuje dziennikarz śledczy serwisu Bellingcat Christo Grozev, przełom w sprawie kobiety - nazywanej także "rosyjską Mata Hari" - był możliwy dzięki kotu agentki. Zwierzę zostało zarejestrowane i zaczipowane u weterynarza w Rosji na prawdziwe nazwisko właścicielki. To właśnie dane z dokumentacji weterynaryjnej pozwoliły śledczym ustalić rzeczywistą tożsamość kobiety.
Jeśli jest jedna rzecz, którą ta kobieta zabrałaby ze swojego fałszywego życia do prawdziwego, to byłby to jej kot, Louise - powiedział Grozev, wyjaśniając, w jaki sposób przebiegało dziennikarskie śledztwo i jak ustalono, że Rivera to tak naprawdę Olga Kołobowa.


