USA będą kontynuowały pomoc wojskową dla Ukrainy i szukały sposobów na jej zapewnienie - powiedział w piątek rzecznik Pentagonu John Kirby. Dodał, że wciąż opracowywane są szczegóły dotyczące rozmieszczenia sił USA w ramach aktywowanych po raz pierwszy w historii Sił Odpowiedzi NATO.

Mogę powiedzieć, że pomagamy i będziemy nadal pomagać Ukrainie się bronić, rozważamy, jak to zrobić - powiedział Kirby.

Jak przyznał, sytuacja jest bardziej skomplikowana niż przed rosyjską inwazją ze względu na kontestowaną przestrzeń powietrzną nad Ukrainą. Zapewnił jednak, że USA dostarczą Ukrainie dodatkową broń i inną pomoc wojskową.

Komentując sytuację militarną na Ukrainie, Kirby stwierdził, że rosyjska inwazja nie przebiega tak gładko, jak spodziewali się tego Rosjanie, a Ukraińcy bronią się i mają na swoim koncie "pewne sukcesy". Zaznaczył jednocześnie, że sytuacja jest dynamiczna.

Rzecznik powiedział również, że wciąż wypracowywane są szczegóły użycia sił USA w ramach aktywowanych po raz pierwszy Sił Odpowiedzi NATO. Oznajmił jednak, że pod komendę NATO trafi większość z 7 tys. amerykańskich żołnierzy, o których wysłaniu do Niemiec zdecydował w czwartek prezydent USA Joe Biden. Reszta zostanie przeznaczona do wsparcia sojuszników USA na wschodniej flance NATO.

Nie wykluczył też, że część wysłanych wcześniej do Europy wojsk USA na zasadzie bilateralnych uzgodnień, m.in. z Polską, może trafić pod komendę NATO. Głównodowodzącym siłami NATO w Europie jest amerykański generał Tod Wolters, który równocześnie sprawuje również funkcję szefa Europejskiego Dowództwa (EUCOM) sił USA.