Ukraińskie drony morskie po raz trzeci w ciągu dwóch tygodni zaatakowały tankowiec powiązany z rosyjskim handlem ropą. Atak miał miejsce na wodach Morza Czarnego, a celem był statek należący do tzw. floty cieni Rosji, która omija międzynarodowe sankcje i wspiera finansowanie wojny przeciwko Ukrainie. W sieci pojawiły się nagrania z ataku dronów na statek Dashan.

  • Ukraińskie drony morskie zaatakowały tankowiec Dashan przewożący rosyjską ropę na Morzu Czarnym, powodując poważne uszkodzenia statku. 
  • To już trzeci tankowiec z floty cieni wyłączony z działania przez Ukrainę w ciągu ostatnich dwóch tygodni. 
  • Ataki te są częścią szerszej strategii Ukrainy ograniczania dochodów Rosji z petrodolarów.
  • Rosja grozi odcięciem Ukrainy od Morza Czarnego, ale realizacja takiej operacji może narazić jej flotę na kolejne poważne straty.
  • Po więcej aktualnych informacji zapraszamy do RMF24.pl

W środę ukraińskie drony morskie uderzyły w tankowiec Dashan, który transportował rosyjską ropę do portu w Noworosyjsku. Do ataku doszło na wodach wyłącznej strefy ekonomicznej Ukrainy na Morzu Czarnym. Według agencji Reutera, powołującej się przedstawiciela Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), potężne eksplozje uszkodziły rufę statku, powodując poważne zniszczenia. Nie podano informacji o ewentualnych ofiarach.

Statek płynął z maksymalną prędkością i wyłączonymi transponderami, gdy został zaatakowany.

SBU kontynuuje aktywne działania mające na celu ograniczenie dochodów Rosji z petrodolarów - przekazał agencji przedstawiciel ukraińskich służb.

Dashan to już trzeci tankowiec w ciągu ostatnich dwóch tygodni, który został wyłączony z działania w wyniku ukraińskich ataków. Wszystkie te jednostki należą do tzw. floty cieni - znajdującej się poza międzynarodowymi regulacjami floty, która pomaga Moskwie eksportować ropę i omijać zachodnie sankcje. Tankowiec objęty jest sankcjami Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii. Według danych serwisu Vessel Finder, statek pływa pod banderą Gambii. Inne źródła wskazują, że jest obecnie zarejestrowany na Komorach.

Fakt ataku potwierdziły Reutersowi trzy niezależne źródła z branży bezpieczeństwa morskiego.

Cienie nad rosyjską flotą

Prezydent Rosji Władimir Putin zagroził w ubiegłym tygodniu odcięciem Ukrainy od dostępu do Morza Czarnego w odpowiedzi na ataki na tankowce. Określił je mianem "piractwa". Według specjalistów z dziedziny bezpieczeństwa, przeprowadzenie operacji morskiej, będzie wymagało aktywowania przetrzebionej ukraińskimi atakami Floty Czarnomorskiej, co może oznaczać narażenie jej na kolejne, poważne uderzenia Kijowa.

Ukraina od miesięcy atakuje rosyjskie rafinerie ropy, wykorzystując do tego drony dalekiego zasięgu, które uderzają daleko za linią frontu wojny Moskwy przeciwko Ukrainie. Ataki na tankowce stanowią nowe otwarcie w wojnie morskiej i gospodarczej przeciwko Rosji.

Od grudnia 2024 roku doszło do co najmniej siedmiu eksplozji na innych tankowcach zawijających do rosyjskich portów, także na Morzu Śródziemnym.

Związane z ryzykiem wojennym koszty ubezpieczenia statków płynących na Morze Czarne gwałtownie wzrosły. Ubezpieczyciele dokonują w ostatnim czasie częstych korekt cen swoich usług.