W Rzymie dochodzi dziś do historycznych wydarzeń - z jednej strony pogrzeb papieża Franciszka, z drugiej strony istotne rozmowy polityczne. W Watykanie spotkali się Donald Trump i Wołodymyr Zełenski. Zdjęcie z tego spotkania obiega świat.

  • W Watykanie Donald Trump spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim.
  • Spotkanie trwało 15 minut.
  • Biały Dom stwierdził, że rozmowa z Zełenskim była "bardzo produktywna".
  • O spotkaniu Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim piszemy tutaj.

Fotografia, jaką w mediach społecznościowych umieścił szef biura prezydenta Ukrainy Andrij Jermak pokazuje dwóch przywódców, którzy siedzą naprzeciwko siebie w Bazylice Świętego Piotra w Watykanie. Widać, że Zełenski i Trump w skupieniu wpatrują się sobie w oczy.

Niektórym internautom to zdjęcie przypomina spowiedź. Inni pytają, kto w takim układzie byłby spowiadanym.

Macron i Starmer też byli w świątyni

Z informacji przekazanych przez obie strony wiemy, że spotkanie trwało około 15 minut. Wiadomo też, że Zełenski i Trump oprócz rozmowy sam na sam, spotkali się też z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i brytyjskim premierem Keirem Starmerem.

W komentarzu dla stacji Sky News brytyjski ambasador w Rosji Sir Tony Brenton powiedział, że może to oznaczać "ważny krok" w rozpoczęciu procesu pokojowego między Rosją a Ukrainą, po publicznej kłótni między prezydentami USA i Ukrainy w Białym Domu.

Hanna Suchocka o polityce w czasie ważnych uroczystości w Watykanie

To żadna nowość, że podniosłe chwile w Watykanie mieszają się z polityką. Mówiła o tym Gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM Hanna Suchocka, była ambasador Polski przy Stolicy Apostolskiej. Dynamika jest tego rodzaju, że czasu na pewne spokojne rozmowy nie jest wiele. Ale nigdy nie wiadomo, kto i co zorganizuje, jakie stoją racje dyplomatyczne za tym, żeby wykorzystać to wydarzenie do pewnych spotkań. Podkreślam, atmosfera jest szczególna: z jednej strony stwarza okazję spotkania, a z drugiej strony nie jest to za bardzo właściwe miejsce do prowadzenia takich rozmów - zaznaczyła.

Podkreślała też: Musimy szczerze na to patrzeć: to nie jest tylko akt duchowy, tylko swoista demonstracja polityczna, w której każdy zakłada, że może będzie miał okazję porozmawiania, zrozumienia czy osiągnięcia celu politycznego. To też jest ważne.