Straty Rosji w trakcie trwającej wojny w Ukrainie przekroczyły 1 mln zabitych i rannych. Brytyjski wywiad ocenia, że na froncie mogło zginąć lub zostać okaleczonych około 1050000 ludzi od rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji.
Tylko w bieżącym roku liczba strat po stronie rosyjskiej wyniosła 260 tys. - informuje brytyjska społeczność wywiadowcza.
Statystyki dzienne wyglądają równie porażająco. Każdego dnia w lipcu wojska Władimira Putina traciły średnio 1072 żołnierzy. W przypadku tych danych brytyjski wywiad powołuje się na raporty ukraińskiego dowództwa.
Co ciekawe, od marca 2025 r. dzienny bilans strat ludzkich po stronie rosyjskiej nieco spada. W lipcu br. był najniższy od kwietnia 2024 r.
Jak podkreślił wywiad, spadek rosyjskich strat nastąpił mimo intensywnych ataków przypuszczanych przez siły rosyjskie i stałego posuwania się do przodu w Donbasie, na wschodzie Ukrainy.
Jak informowało w lutym BBC, znaczna część strat w rosyjskiej armii dotyczy grup mniej uprzywilejowanych, mieszkańców małych miast, osób o niższym statusie materialnym i edukacyjnym oraz więźniów. Nie jest także tajemnicą, że na froncie w pierwszej kolejności wysyłani na śmierć są przedstawiciele etnicznych mniejszości w Rosji.
Mimo kolosalnych strat Rosja systematycznie zwiększa swoją obecność wojskową w Ukrainie.


