Niewiele ponad godzinę trwała rozmowa Władimira Putina z Kim Dzong Unem. Spotkanie odbyło się na kosmodromie Wostoczny na rosyjskim Dalekim Wschodzie. Nie przekazano, o czym konkretnie rozmawiali obaj dyktatorzy. Wcześniej media informowały, że głównym tematem rozmów mają być dostawy północnokoreańskiej broni dla rosyjskiej armii.

Rzecznik rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow poinformował, że rozmowa toczyła się w cztery oczy. Dodał, że spotkanie przywódców nie będzie wieńczyło podpisanie żadnych dokumentów, w tym wspólnej deklaracji. Miało ono jedynie charakter rozmowy o wzajemnych planach i stosunkach obu krajów. 

Stanowisko Rosji w sprawie sankcji Rady Bezpieczeństwa ONZ wobec KRLD nie utrudnia rozwoju stosunków między Moskwą a Pjongjangiem - powiedział Pieskow. Rosja podtrzymuje swoje stanowisko w Radzie Bezpieczeństwa, ale nie ma to wpływu na dalszy rozwój relacji między oboma krajami - dodał rzecznik Kremla.

Jak zaznaczył, Rosja i KRLD będą budować relacje "w oparciu o interesy obu krajów". 

Prawda jest przede wszystkim taka, że Korea Północna jest naszym bliskim sąsiadem i pomimo wszelkich "uwag" i "nawoływań" z zewnątrz, będziemy budować relacje w sposób korzystny dla nas i naszych sąsiadów. W każdym razie kompleks stosunków zakłada dialog i interakcję we wrażliwych obszarach, takich jak współpraca wojskowa, wymiana poglądów w najpilniejszych kwestiach z zakresu bezpieczeństwa. To też będzie realizowane - powiedział przedstawiciel Kremla. 

Wszystkie inne kwestie dotyczą dwóch krajów, suwerennych krajów i nie powinny być przedmiotem troski państw trzecich, ponieważ nasza współpraca prowadzona jest na korzyść naszych dwóch krajów, a nie przeciwko komukolwiek - dodał.

Kim z kolei wygłosił kilka propagandowych oświadczeń, podkreślając, że Pjongjang zawsze będzie stał po stronie Moskwy w zmaganiach z "imperializmem", a Kreml prowadzi "świętą walkę" w imię swoich interesów bezpieczeństwa.

Na podstawie zdjęć ze spotkania dyktatorów na terenie kosmodromu Wostoczny można wywnioskować, że Kimowi towarzyszą w Rosji m.in. admirał marynarki wojennej i przewodniczący państwowego komitetu ds. nauk i technologii kosmicznych. W ocenie władz Korei Południowej są to osoby odpowiedzialne za wysiłki Pjongjangu na rzecz uzyskania satelitów szpiegowskich i okrętów podwodnych zdolnych do przenoszenia pocisków jądrowych - zauważyła agencja AP.

"Omówimy wszystkie kwestie"

Podczas powitania Władimir Putin powiedział, że Rosja pomoże Korei Północnej w budowie satelitów.

Po to tu przyjechaliśmy. Przywódca KRLD wykazuje duże zainteresowanie inżynierią rakietową. Próbują też zagospodarować przestrzeń kosmiczną - podkreślił.

Zapytany, czy on i Kim Dzong Un będą rozmawiać o dostawach broni, odpowiedział, że omówią wszystkie kwestie.

Wcześniej Stany Zjednoczone oskarżyły Koreę Północną o dostarczanie Rosji broni, ale nie ma potwierdzenia, czy jakiekolwiek dostawy zostały zrealizowane. Zarówno Rosja, jak i Korea Północna zaprzeczyły tym twierdzeniom, ale informowały o pogłębieniu współpracy obronnej.

Jaką broń Korea Północna może przekazać Rosji?

W poniedziałek Bloomberg - analizując możliwe spotkanie obu przywódców - poinformował, że dostawy broni z Korei Północnej mogą pozwolić Rosji na zwiększenie ostrzału artyleryjskiego na froncie, ale prawdopodobnie nie wystarczą, aby zmienić przebieg wojny.

W publikacji wskazano, że Korea Północna posiada jedne z największych rezerw pocisków artyleryjskich i amunicji rakietowej do broni z czasów sowieckich, których Rosja używa w masowych atakach na Ukrainę.

Jest mało prawdopodobne, aby północnokoreańskie dostawy amunicji były decydujące w krótkiej perspektywie, ale ułatwią Rosji kontynuowanie wojny na wyniszczenie - powiedział Terence Roehrig, profesor bezpieczeństwa narodowego w US Naval War College.

Zauważył, że dużą częścią strategii Putina jest nadzieja na "przeczekanie" Ukrainy i otrzymywanego przez nią wsparcia z Zachodu. Zdaniem eksperta dodatkowa amunicja daje Putinowi szansę na kontynuację tej strategii. Amunicja z Korei Północnej pozwoliłaby Rosji "kupić" czas, dając jej własnemu przemysłowi szansę na dogonienie potrzeb frontu.

Eksperci sugerują, że Rosji potrzebne są przede wszystkim pociski artyleryjskie kal. 122 mm i 152 mm oraz rakiety kal. 122 mm. Ponieważ Korea Północna objęta jest surowymi sankcjami i nie ma dostępu do nowoczesnych technologii, jej rakiety przeciwpancerne mogą nie odpowiadać realiom współczesnych działań wojennych - zauważa Bloomberg.

Korea Północna jest także jednym z niewielu krajów posiadających duże zapasy czołgów z czasów radzieckich, których Moskwa używa w wojnie z Ukrainą, takich jak T-54 i T-62. Pjongjang może dostarczyć części zamienne do tych pojazdów - twierdzi ekspert ds. broni Yost Olymans.

W zamian Pjongjang będzie próbował pozyskać od Rosji technologię budowy nuklearnego okrętu podwodnego i stworzenia satelity szpiegowskiego.