"Uważamy, że jest to najprawdopodobniej pierwsza tego typu operacja po tej części Atlantyku" - powiedział o operacji serca 1,5-rocznego Januszka prof. Tomasz Mroczek, kierownik kliniki kardiochirurgii w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie-Prokocimiu. Z profesorem rozmawiał reporter RMF FM Marek Wiosło.

Informację o skomplikowanej operacji serca 1,5-rocznego Januszka Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie (USDK) przekazał w mediach społecznościowych na początku września.

We wtorek w USDK odbyła się konferencja prasowa pn. "Lądowanie na Księżycu", podczas której prof. Tomasz Mroczek opowiedział o szczegółach operacji (i porównał skalę jej trudności do lądowania na Księżycu).

"Najprawdopodobniej pierwsza tego typu operacja"

Kierownik Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej USDK prof. Mroczek w rozmowie z reporterem RMF FM Markiem Wiosło powiedział, że "operacja polegała na zamianie funkcji komór - to znaczy prawa komora, która normalnie w organizmie pełni funkcję komory podpłucnej, czyli pompuje krew do płuc, w tym przypadku będzie pompować krew do organizmu".

Cały problem polegał w tej wadzie na tym, że mamy tylko połowę lewej komory i postanowiliśmy połowę lewej komory wykorzystać jako komorę podpłucną, czyli w części będzie pompować krew lewa komora do płuc. Trudność polegała przede wszystkim na tym, iż operacja była niezwykle rozległa. Każdy fragment serca musiał zostać przebudowany, bowiem prawa komora znajduje się po prawej stronie serca, lewa po lewej, a my musieliśmy to wszystko odwracać i nie możemy tego zamienić anatomicznie, ale fizjologicznie - powiedział kierownik kliniki kardiochirurgii w USDK. Jak dodał, "musielibyśmy tak zmienić bieg naczyń i przepływ krwi w przedsionkach, aby krew ulegała w pełni utlenowaniu".

Zaznaczył, operacja była pierwszą częścią, a drugą - czas po jej zakończeniu. W tym okresie pooperacyjnym musieliśmy posługiwać się, dr Jarosz ze swoim zespołem, wszystkimi najbardziej zaawansowanymi technikami, które są dostępne w tej chwili w oddziale intensywnej terapii. Natomiast trzeba wziąć pod uwagę, czy cieszyć się z tego, że te wszystkie techniki są w Krakowie dostępne. O ile wiemy, jedynie ośrodek w Bostonie wykonywał do tej pory takie operacje. Nie mamy informacji o innych ośrodkach - powiedział prof. Tomasz Mroczek.

Podkreślił, że "jest to najprawdopodobniej pierwsza tego typu operacja po tej części Atlantyku".

"Łącznie ponad 80 osób"

Na pytanie reportera RMF FM o to, ile osób wzięło udział w operacji, prof. Mroczek powiedział, że "sama operacja to jest około 20 osób, natomiast okres pooperacyjny jest równie ważny".

W Krakowie pracujemy w takim systemie, że zarówno zespół intensywistów, kardiochirurgów jest wkomponowany w opiekę pooperacyjną w oddziale intensywnej terapii. Jeżeli do tego dodamy bardzo świetnie wyszkolony zespół pielęgniarski, to łącznie było ponad 80 osób zaangażowanych w opiekę nad tym pacjentem - wyliczał.

1,5-roczny Januszek musiał być oddany pilnej operacji - jak przekazał prof. Tomasz Mroczek - bezpośrednio po urodzeniu. Okres kilku miesięcy sprawił, że naczynia płucne, opór płucny uległ obniżeniu, czyli łożysko płucne uległo dojrzewaniu. Równocześnie my trenowaliśmy lewą komorę, chcieliśmy ją niejako stworzyć jak największą, co -  jak nam się wydaje - zwiększa szansę tej operacji na powodzenie - zaznaczył kierownik kliniki kardiochirurgii. Dodał, że "łącznie zajęło to nam prawie prawie rok".