Rosyjski atak rakietowy na Ukrainę. W nocy słychać eksplozje w Chersoniu, Odessie, Mikołajowie i Charkowie. Wcześniej w wielu regionach Ukrainy ogłoszono alarm przeciwlotniczy.

O eksplozjach w Charkowie poinformował mer miasta Igor Terechow: W Charkowie dochodzi do serii eksplozji. Nie mam jeszcze żadnych szczegółów, ale proszę wszystkich o ostrożność - napisał w mediach społecznościowych.

Według ukraińskich mediów, po rosyjskich atakach część miasta została pozbawiona zasilania. Spodziewamy się drugiej fali ataku, dlatego apeluję do mieszkańców regionu o pozostanie w schronach! - apeluje administracja obwodu.

W Odessie wróg uderzył w obiekt infrastruktury energetycznej, uszkodzone zostały budynki mieszkalne, nie ma ofiar w ludziach - informują władze obwodowe. Szef obwodowej administracji Maksym Marczenko napisał w Telegramie o ograniczeniach w dostawach prądu i zestrzeleniu przez obronę powietrzną kilku dronów.

Wybuchy słychać było w nocy także w Chersoniu i Mikołajowie.  

Rosjanie uderzyli z "Gradów" w Nikopolu, jest sześcioro rannych, w tym dwoje dzieci, informują lokalne władze. Nikopol ucierpiał od ostrzału nieprzyjaciela z ciężkiej artylerii i "Gradów". Wszystkie ofiary pochodzą z Nikopola. To 11-letnia dziewczynka i 10-letni chłopiec. A także - trzy kobiety i mężczyzna. Mają od 40 do 74 lat. Wszyscy są w średnim stanie. W mieście uszkodzone zostały 24 domy prywatne. Jeden z nich zapalił się, ratownicy ugasili pożar - napisała na Telegramie administracja obwodu.