W związku z intensywną aktywnością rosyjskiego lotnictwa dalekiego zasięgu w nocy z soboty na niedzielę w przestrzeni powietrznej operowały polskie i sojusznicze statki powietrzne. Przed godziną 6 uruchomione siły i środki powróciły do standardowej działalności operacyjnej - poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.

"Wojsko Polskie pozostaje w stałej gotowości"

"W związku z zakończeniem uderzeń rakietowych lotnictwa dalekiego zasiegu Federacji Rosyjskiej na cele w zachodniej części Ukrainy, operowanie wojskowego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej zostało zakończone, a uruchomione siły i środki powróciły do standardowej działalności operacyjnej" - poinformowało przed godziną 6 na platformie X Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.

"Wojsko Polskie na bieżąco monitoruje sytuację na terytorium Ukrainy i pozostaje w stałej gotowości do zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej" - czytamy w komunikacie.

Wcześniej, w niedzielę nad ranem, Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych informowało, że dzisiejszej nocy obserwowana jest intensywna aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, związana z uderzeniami rakietowymi wykonywanymi na obiekty znajdujące się między innymi na zachodzie terytorium Ukrainy. W związku z tym w przestrzeni powietrznej operują polskie i sojusznicze statki powietrzne, co może wiązać się z występowaniem podwyższonego poziomu hałasu, zwłaszcza w południowo-wschodnim obszarze kraju.

Jak podkreślono, ostatnią aktywność rosyjskiego lotnictwa związaną z uderzeniami na teren zachodniej Ukrainy zanotowano w nocy z 7 na 8 maja br.

Kułeba wzywa Zachód do zwiększenia pomocy

Szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba oświadczył, że wzmocnienie ukraińskiej obrony powietrznej oraz zgoda dostawców uzbrojenia na atakowanie celów wojskowych na terytorium Rosji jest najlepszym sposobem zapobieżenia rosyjskim atakom na ukraińskie miasta. Do 14 wzrosła liczba śmiertelnych ofiar sobotniego rosyjskiego ataku na hipermarket budowlany w Charkowie. Kilkadziesiąt osób zostało rannych.

Odnosząc się do sobotniego rosyjskiego ataku na hipermarket budowlany w dzielnicy mieszkalnej Charkowa, przeprowadzonego z wykorzystaniem lotniczych bomb kierowanych, Kułeba zaapelował do zachodnich partnerów o nowe dostawy systemów obrony przeciwlotniczej.

Zdaniem ministra Kułeby, którego cytuje "Ukraińska Prawda", partnerzy Ukrainy, po pierwsze, powinni przekazać Ukrainie więcej "Patriotów" oraz innych systemów obrony powietrznej. Po drugie, Ukraina musi mieć możliwość zestrzeliwania rosyjskich samolotów wojskowych, zanim zrzucą one bomby na Charków lub inne ukraińskie miasta i osady.

Zabici i ranni w atakach na Charków

Charkowska prokuratura obwodowa powiadomiła, że w ataku na miejski Park Centralny przy użyciu pocisków rakietowych S-300, który nastąpił wkrótce po zbombardowaniu hipermarketu, rany odniosło co najmniej 18 osób.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski potępił sobotnie ataki na Charków, oświadczając jednocześnie, że gdyby wojska ukraińskie miały wystarczającą liczbę środków obrony powietrznej, to takie ataki byłyby niemożliwe.
Burmistrz Charkowa Ihor Terechov określił rosyjski atak powietrzny na centrum handlowe, w którym było wielu ludzi, mianem "aktu terrorystycznego".

Ukraińskie media zwracają uwagę, że liczba ataków powietrznych na Charków zwiększyła się po 10 maja, kiedy to rosyjskie wojska przerwały linię frontu na północ od miasta. Charków - drugie co wielkości ukraińskie miasto, położone jest około 30 kilometrów od granicy z Rosją.